Były muzyk De Mono Robert Chojnacki nie ma wątpliwości, że klub nocny na Krakowskim Przedmieściu to zwykły burdel.
Klub go go znajduje się nieopodal kościoła św. Anny i Pałacu Prezydenckiego.
Znany saksofonista dziwi się, że w tej sprawie nie zabrał głosu prezydent Bronisław Komorowski.
Jestem bardzo zaniepokojony ciszą i spokojem pana prezydenta, pod którego nosem jest to postawione -
mówi Robert Chojnacki w "Pytaniu na śniadanie".
To otwarcie jakiegoś burdelu..., z jednej strony Pałac Prezydencki z drugiej kościół. Nazywajmy rzeczy po imieniu -
mówi wprost muzyk.
Katarzyna Stępkowska z Krucjaty Młodych stara się by ta "tania seksturystyka" została zamknięta. Innego zdania jest Laura Łącz. Aktorka uważa, że klub go go nie jest burdelem.
Maciej Gąsiorowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/91424-chojnacki-ostro-o-klubie-go-go