Patrycja Kosiarkiewicz, to przede wszystkim piosenkarka, ale nie tylko. Jest też kompozytorką, felietonistką i blogerką. We wrześniu ukazała się jej nowa płyta pt. „Mój Jezus nie pija coli”.
W rozmowie z serwisem newseria.pl piosenkarka mówi jaki jest jej stosunek do świata show biznesu i rozgłosu jaki się zdobywa dzięki pojawianiu się na plotkarskich portalach. Patrycja Kosiarkiewicz przyznaje, że zdarza jej się czytać takie portale:
Jest tyle wartościowych i fajnych rzeczy. Tak bardzo nie patrzę na ten blichtr. Zajmuję się przede wszystkim muzyką i to jest to, co najbardziej mnie kręci. Jak ktoś pokazuje jakieś części ciała, to może być to śmieszne, ale po prostu nie zajmuje się tym i nie mam do tego talentu. Naprawdę trzeba mieć talent, żeby być celebrytą.
Artystki nie interesuje pozowanie na ściankach:
Czasami komentuję show-biznes i jakieś wątki show-biznesowe pojawiają się w moich felietonach. Ale to nie jest nabijanie się. Po prostu każdy ma swoją drogę i szanuję to, że ktoś to robi w taki sposób i pozuje na ściankach. To jest jakaś umiejętność.
Skoro nie ścianki, to co?
Przede wszystkim definiuję siebie jako twórcę, a twórcy zazwyczaj nie wdrapują się na świecznik. Oni po prostu siedzą w zaciszu domowym i tworzą. Taka jest ich rola i tym się głównie zajmuję –
wyjaśnia.
Nam się ten sposób na życie podoba.
AP/newseria.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/91330-nie-ma-telentu-do-scianek