Meryl Streep oskarża

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.youtube.com
Fot.youtube.com

Meryl Streep oskarżyła Walta Disneya o antysemityzm i seksizm. Aktorka pozwoliła sobie na odważny komentarz podczas gali wręczenia nagród National Board of Review.

Streep przekazywała wyróżnienie Emmie Thompson za rolę w filmie "Ratując pana Banksa" przedstawiającym historię Pameli Lyndon Travers (Thompson), autorki "Mary Poppins", która przez 14 lat negocjowała z Waltem Disneyem (Tom Hanks) warunki ekranizacji jej dzieła.

Walt Disney, który dawał radość miliardom ludzi, miał skłonności do antysemityzmu. Utworzył i wspierał grupę lobbującą przeciwko Żydom działającym w branży, na pewno był też seksistą-

oznajmiła Streep podczas swojego 10-minutowego przemówienia.

Po tych słowach aktorka przeczytała list Disneya z 1938 roku, w  którym odrzucał podanie kobiety ubiegającej się o staż w dziale animacji jego firmy, a następnie kontynuowała przemowę.

Kiedy zobaczyłam film "Ratując pana Banksa", potrafiłam wyobrazić sobie, jak rozgoryczony i wściekły był Disney, kiedy przez kilkanaście lat walczył o prawa do "Mary Poppins". Jak bardzo musiało boleć go to, że w człowieku płci żeńskiej odkrył osobę tak silną, nieprzekupną, o równie wielkiej wyobraźni i talencie.

Jak na ironię, Meryl Streep będziemy mogli podziwiać niebawem w  kinowej adaptacji musicalu "Into the Woods", za której realizację odpowiada studio Walta Disneya.

AP/wirtualnemedia.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych