Joanna Horodyńska zawodowo zajmuje się ocenianiem (głównie krytykowaniem) strojów naszych rodzimych celebrytów. Oj dostało się już niejednemu i niejednej. Żeby było jej raźniej krytykuje w towarzystwie, kiedyś Karoliny Malinowskiej, ostatnio Ady Fijał.
Panie na łamach dwutygodnika "Party" ostatnio wyśmiały ukochaną Tomasz Kammela. Czym Katarzyna Niezgoda zasłużyła sobie na pojawienie się w zestawieniu "modowych wyroczni"?
Otóż kobieta pojawiła się na pokazie kolekcji Łukasza Jemioła w bogato zdobionej i rzucającej się w oczy sukience. Była pani prezes na ubraniach, torebkach i bucikach nie oszczędza. Nikt więc nie przypuszczał, że Niezgoda na salonach pojawił się w suknie do łudzenie przypominającej projekt Dolce & Gabbana - tak tylko przypominającej.
Kolorowe jarmarki. Albo czekająca na odpalenie petarda. Katarzyna, miłośniczka trendów wszelakich, tym razem stawia na barok i sacrum w wersji "podróba'" Dolce & Gabbana. Tłum szaleje! -
oceniła Horodyńska. Najmocniej skrytykowała jednak dodatki:
Wór z bogaty, więc po co jeszcze dorzucać do niego kolczyki niczym breloczki do kluczy i satynę pantofli zestawiać aksamitem torebki? Niektórzy nie mają umiaru, a szkoda, bo umiar w ich przypadku jest kluczem do sukcesu -
dodała stylistka.
Oj tam, oj tam. Założyła co miała najlepszego albo najnowszego, narzeczony pewnie się zachwycił, a tu tyle jadu i tyle krzyku o sukienkę. Ładna była, kolorowa, a "Kolorowe jarmarki" są wciąż wielkim przebojem.
AP/"Party"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/90600-klasa-czy-tylko-kasa