Od samego rana w naszym domu panowało istne szaleństwo. Wiem z plotek i rozmów telefonicznych, że i w domach naszych przyjaciół sytuacja wyglądała podobnie. Wyciągano z szaf najróżniejsze serwety, szaliki, chusty, wstęgi i apaszki. Wykonywano z kartonu i alufolii królewskie korony i anielskie skrzydła. Poszukiwano kapeluszy mających w założeniu uchodzić za nakrycie głowy pasterzy i lasek czy ciupag przypominających kije którymi można by zaganiać owce.
Mój mąż, który jako jeden z trzech króli miał przewodzić orszakowi, przygotowywanemu przez naszą wspólnotę dla dzieci, w długim czerwonym, aksamitnym płaszczu uszytym wiele lat temu przez moją mamę na potrzeby Św. Mikołaja i w ogromnej złocistej chuście (pozostałość z jakiegoś sylwestra) oraz z berłem w ręku (okrągły tłuczek owinięty srebrną folia) prezentował się nadzwyczaj godnie. Dorota w białej albie i z gwiazdą na czole, w aureoli swoich długich, rozpuszczonych włosów był przepiękna. Tomek i Franek ubrani w grube kożuchy, w kapeluszach i z laskami naprawdę kojarzyli się z pasterzami. Ale rekordy westchnień i podziwu zaliczył Ignacy.
W mojej satynowej, białej wyjściowej bluzce, sięgającej mu do stópek i srebrnym (oczywiście dzięki folii) wianku wyglądał tak wzruszająco i przekonywająco anielsko, że nikt nigdy by się nie domyślił jaki charakterek (zupełnie nie anielski) ukrywa się pod tym przebraniem. Tylko ja, pomysłodawca i główny wykonawca strojów pozostałam przy swoim zwykłym, codziennym wyglądzie.
Kiedy około godziny trzynastej pojawiliśmy się pod katedrą w Oliwie, po prostu oniemiałam. Wszyscy, ale to wszyscy uczestnicy orszaku Trzech Króli wyglądali rewelacyjnie. Grono pastuszków i aniołów reprezentowało najróżniejsze style i możliwości. Byli pastuszkowie w strojach regionalnych (serdaki, ciupagi, kapelusze i adidasy), byli przedstawiciele bardziej wschodnich regionów (chusty podtrzymywane na głowach opaską, długie szaty i adidasy). Aniołki też różnorodne; ze skrzydłami (nawet różowymi) i bez, w aureolach, w albach i sukienkach mam. No, po prostu cudnie. A Trzej Królowie? Rewelacja. Wszystkie żony stanęły na wysokości zadania. Feeria kolorów, wybór materiałów i najróżniejszych dodatków. Tak ze śpiewem przy akompaniamencie gitary i bębenków ruszyliśmy na spotkanie z Herodem.
Natychmiast dołączyło się do nas grono zainteresowanych osób z dziećmi, spacerowiczów i ludzi wychodzących po mszy z Katedry. Pod Pałacem Opatów siedział na tronie (leżak) król Herod w powłóczystej, kolorowej szacie. W jego uchu dyndał sporych rozmiarów kolczyk, a zarośnięta twarz budziła prawdziwą grozę. Tu królowie odbyli dialog z Herodem, ustalając, że monarcha nie ma pojęcia gdzie narodził się nowy Król. Herod był tak przekonywujący, a jego śmiech tak groźny, że co młodsze dzieciaki nie rozpoznały w nim dobrze znanego wujka Wojtka i mocno trzymały się rąk (i nóg, jeśli chodzi o ścisłość) swoich rodziców.
Królowie poprowadzili orszak dalej w kierunku betlejemskiej szopki (japońska altana w parku), gdzie na nas wszystkich oczekiwała już dosyć zmarznięta Święta Rodzina (ciocia Justyna z mężem i trzymiesięcznym Piotrusiem, ich dziesiątym dzieckiem). Tutaj jeden z królów postanowił dopytać się pastuszków i aniołki czy wiedzą jak nazywa się to maleństwo owinięte błękitnym szalem. W gronie aniołków znajdowała się dwa lata starsza siostra aktora grającego Boże Dziecię i ta natychmiast wykrzyknęła
To Piotruś, mój brat.
Chwila konsternacji i akcja popłynęła dalej wartkim nurtem. Spotkawszy Świętą Rodzinę pośpiewaliśmy wspólnie kolędy potańczyliśmy i wtedy Królowie zaprosili wszystkich obecnych do salki przy Katedrze, gdzie już przygotowany był słodki poczęstunek.
Tak oto wyglądał pierwszy zorganizowany przez nas orszak z okazji Święta Trzech Króli. Przyjąwszy, że wszystko odbywało się spontanicznie, że teksty nie były rozpisane i widząc reakcje dzieci oraz osób które się do nas przyłączyły muszę stwierdzić,że był to OGROMNY SUKCES. Myślę, że powtórzymy to wydarzenie w przyszłym roku. Ale wypompowana jestem do granic możliwości.
Dagmara Kamińska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/90354-trzej-krolowie-herod-i-swieta-rodzina
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.