Dawno, dawno temu, bo ponad 2000 lat temu na niebie pojawiła się niezwykła gwiazda zwiastująca narodziny Zbawiciela. Ruszyli za nią trzej mędrcy, którzy koniecznie chcieli pokłonić się Królowi Świata.
Wędrowali długo przez wiele miast i wsi. Wszędzie opowiadali o mającym narodzić się Królu i zapraszali do wspólnej wędrówki. Ludzie jednak nie mieli ochoty na długą i niebezpieczną wyprawę. Zawsze był jakiś powód do pozostania w bezpiecznym domu. I tylko jedna staruszka postanowiła iść z nimi. Jednak po wielu dniach wędrówki i ona uległa zniechęceniu i zmęczeniu. Zrezygnowała. Mędrcy wyruszyli w dalszą drogę sami.
Następnego dnia po ich odejściu staruszka zaczęła żałować swojej pochopnej decyzji i usiłowała ich dogonić. Niestety nie udało się. Staruszka nigdy nie zobaczyła Dzieciątka. Mogła tylko wracając do domu rozdać dzieciom prezenty, które zabrała dla małego Jezusa. To świąteczna, włoska opowieść dla dzieci. Ta staruszka to della Beffana, która odwiedza dzieci w nocy z 5 na 6 stycznia i zostawia im prezenty. Siedzi na miotle, ma wielki wór wypełniony słodyczami i zabawkami a do domu dostaje się przez komin. Jako dowód swoich odwiedzin pozostawia nadgryzione ciastko. Podobnie jak we Włoszech również w Hiszpanii dopiero teraz dzieci dostaną swoje prezenty.
Jeszcze słów kilka o słodkim węglu. To dziecięcy przysmak, którym jest cukier barwiony na czarno. Niestety dzieci nie bardzo lubią go otrzymywać, gdyż jest odpowiednikiem naszej rózgi, a wszyscy wiemy dlaczego się ją dostaje. Co roku we Włoszech sprzedaje się około 300 ton słodkiego cukru. Czyżby dzieci były tam tak bardzo niegrzeczne?
Wracając do święta Trzech Króli.
W naszym kraju to bardzo ważne
chrześcijańskie święto powoli odzyskuje swoją rangę. To w końcu
Objawienie Pańskie, kiedy Chrystus daje się poznać również poganom.
Nowym zwyczajem stają się orszaki Trzech Króli organizowane w różnych
miastach. Pierwszy odbył się w Warszawie w 2009 roku. Pomysł narodził
się w Stowarzyszeniu Sternik prowadzącym szkoły Żagle i Strumienie. W
Trójmieście pierwszy orszak przeszedł w 2010 roku. Tu także
pomysłodawcą byli rodzice ze szkoły Fregata. Najpierw odbywał się w
okolicach szkoły, ale w zeszłym roku pojawił się na Starym Mieście i
zyskał wielką przychylność gdańszczan, którzy tłumnie do niego
dołączyli. W trakcie orszaku śpiewano kolędy a dzieci robiły wiele
hałasu tak, aby do wszystkich dotarła radosna wieść o narodzeniu
Zbawiciela. I ja tam byłam, wina nie piłam, ale kolędy śpiewałam. W tym
roku też się wybieram.
Justyna Walczak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/90202-trzej-krolowie-i-czarny-cukier
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.