Święta i Sylwester w rytmie samby

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Naszej zimie trudno zaskoczyć drogowców. Zaskakuje za to swą milczącą absencją, kaprysząc uparcie właśnie w okolicy końca grudnia. A my przyzwyczajeni do magii świąt Bożego Narodzenia, gęsto otulonych śniegiem, z mrozem szczypiącym w oczy i uszy, ślizgawicą na ulicach i dość przenikliwym zimnem, nie wyobrażamy sobie innej oprawy.

I choć aura ostatnimi laty postanowiła nie rozpieszczać nas misternymi rysunkami mrozu na szybach i czasem wigilijny wieczór przypomina bardziej wielkanocne popołudnie, to wszyscy dziwnie marzą o zimnie, śniegu, zmarzniętych palcach i odmrożonych stopach. Podziwiając pączki na zdezorientowanych letnią aurą krzaczkach i bezskutecznie usiłując wypatrzyć oznaki zimy, nie można oprzeć się wrażeniu tęsknoty za specyficznym nastrojem polskiego Bożego Narodzenia. I choć „nasze” Święta są niepowtarzalne i wyjątkowe, to takie same odczucia mają ludzie z przeróżnych stron świata, gdzie tradycja bożonarodzeniowa zakorzeniła się na dobre, lecz wszystko wygląda zgoła inaczej, głównie ze względu na scenerię, w jakiej się odbywa.

Boże Narodzenie czy Nowy Rok spędzone w temperaturze plus 40 stopni Celsjusza, gdy powietrze stoi w miejscu, oplatając lepkim upałem wszystko dookoła? Święty Mikołaj spocony pod czerwoną czapką, marzący o szklance wody, by na chwilę ugasić płomień wyschniętego od upału gardła? Dzieci ganiające w podkoszulku i klapkach, bo inaczej można się ugotować? Tak, to Brazylia. I choć jest ona ogromnym krajem, wigilia brazylijska jest zróżnicowana pod względem menu (zależy od zamożności rodziny) i zwyczajów (np. co się je i czy pije alkohol zależy od stopnia religijności), to pewien wspólny mianownik udaje się znaleźć. Obchodzi się tam te radosne święta równie uroczyście, jak w Polsce, z małymi tylko różnicami. Przede wszystkim biesiadnicy zasiadają do wieczerzy wraz z zachodem letniego, tropikalnego słońca i nie wypatrują pierwszej gwiazdki, by ją zacząć. Ciężko jest dostać prawdziwą choinkę, nie ma tam więc charakterystycznego zapachu sosnowego drzewka. Karpia Brazylijczycy nie jedzą, woląc delektować się dorszem, przyrządzonym po portugalsku, ale inne potrawy są również dopuszczalne, łącznie z mięsem. Domy odwiedza Papai Noel, który, co prawda występuje w pełnym rynsztunku, ale zamiast ogrzać się po długiej podróży wolałby z pewnością wykąpać się w lodowatej wodzie. Wśród prezentów próżno szukać zestawu czapka-szalik-rękawiczki. Częściej zdarza się kostium kąpielowy. Na brazylijską Pasterkę nikt nie ubiera się „na cebulkę” bojąc się zamarznięcia. A potem, gdy upał nieco zelżeje, rodziny siedzą do białego rana opowiadając sobie tradycyjne, świąteczne historie, popijając chłodne drinki, przy rytmicznych dźwiękach samby.

Ale tak naprawdę okazuje się, że nieważne gdzie spędzasz Święta czy Sylwestra, w jakim klimacie, otoczeniu, scenerii... Nie ma znaczenia plusowa czy minusowa temperatura, to czy spadnie śnieg, czy go zabraknie. Najważniejsi są ludzie, z którymi zasiadamy do wieczerzy wigilijnej, ich życzliwość, przyjaźń, dobre słowo, uśmiech, bo to ludzie tworzą niepowtarzalną, rodzinną atmosferę magicznych Świąt, w każdym nawet najdalszym zakątku świata.

Zuzanna Czarnowska

Autorka bloga Tylko czasem

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych