Brytyjska organizacja walcząca o prawa ojców skrytykowała aktorkę za jej podejście do swoich byłych partnerów. Fathers4Justice umieściła Kate Winslet na plakacie, który reklamuje kampanię społeczną.
Chodzi o wypowiedź, w której gwiazda zasugerowała, że jej dzieci nie potrzebują kontaktu z ojcami.
Moje dzieci nie jeżdżą tam i z powrotem; żadnego dzielenia czasu pół na pół między mamami i tatami, moje dzieci żyją ze mną i to jest to -
mówiła Winslet w "Vogue".
Organizacja Fathers4Justice uważa, że każde dziecko zasługuje na to by spędzić święta ze swoim ojcem. W Wielkiej Brytanii takich dzieci możebyć nawet 4 miliony - informują ojcowie.
Mamy nadzieję, że Kate oraz jej dzieci nigdy nie doświadczą głębokiego bólu i straty po rozdzieleniu od tych, których kochają, jakie odczuwają miliony ojców oraz dzieci nie tylko podczas świąt, ale i przez cały rok -
pisze organizacja w oświadczeniu.
Winslet rozważa pozwanie. Fathers4Justice. Prawnik aktorki powiedział w "Telegraph", że Kate poczuła się zniesławiona.
W obronie aktorki stanął jej były partner, reżyser Sam Mendes.
Ingerowanie tej organizacji w życie mojej rodziny jest niewłaściwie, zwłaszcza że nic nie wie o naszej sytuacji. Wspieram prawa ojców do wychowywania dzieci, ale ten problem, o którym mówią, nigdy nie dotyczył ani mnie, ani mojego syna -
mówi w "Daily Mirror".
Przypomnijmy, że Kate Winslet ma troje dzieci, każde z innym mężczyzną. Aktorka ma 13-letnią córkę Mię Honey z Jamesem Threapletonem, 10-letniego syna Joe Alfiego z Samem Mendesem i kilkutygodniowego syna z Nedem Rocknrollem.
Wrogiem Fathers4Justice jest także inna aktorka. Katie Holmes ma utrudniać byłemu mężowi (przyp. Tom Criuse) kontakt z ich córką Suri.
Maciej Gąsiorowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/89363-ojcowie-wsciekli-na-winslet