Radni PO zdziecinnieli?

Fot. tvp.pl
Fot. tvp.pl

Warszawscy politycy Platformy Obywatelskiej wpadli na pomysł by Bolek i Lolek mieli swoje rondo w stolicy.

Ostatnio w Warszawie mamy modę na przydzielanie rondom, skrzyżowaniom i ulicom nazw fikcyjnych bohaterów filmowych.

Niedawno chciano by rondo przy Dworcu Centralnym nosiło imię serialowego "Czterdziestolatka", Ostatecznie koncepcja nie przypadła do gustu radnych i ten charakterystyczny punkt otrzymał bardziej godnego patrona - płk Zbigniewa Bryma, dowódcę "Żelaznej Reduty" w czasie Powstania Warszawskiego.

Na warszawskiej Pradze Południe trwają także starania by jedno z rond nosiło imię Ryszarda Ochódzkiego z "Misia". Z kolei przy CH Arkadia arteria, która łączy ronda Zdzisława Maklakiewicza i Jana Himilsbacha umownie nazywa się ulicą Procentową.

Teraz padło na bohaterów kultowej bajki dla dzieci z lat PRL. Na pomysł nazwania rond imieniem Bolka i Lolka u zbiegu ulic Świętokrzyskiej, Kopernika i Tamki, wpadła warszawska radna PO Aleksandra Sheybal-Rostek. Na razie zrobiła to jednak z przymrużeniem oka na Facebooku.

Aktorka Anna Nehrebecka, która jest przewodniczącą komisji nazewnictwa w Radzie Warszawy, ten pomysł popiera.

Maciej Gąsiorowski/politykawarszawska.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.