Colin Farrell lubi szokować. Trudno się dziwić, bo dostaje mało ciekawych ról, a istnieć w mediach jakoś trzeba. Tym razem postanowił sprzedać newsa o swoim romansie ze zmarłą przed dwoma laty Elizabeth Taylor.
Aktor przyznał w rozmowie z Ellen DeGeneres, że przez prawie 2 lata łączyło go "coś więcej" z legendą kina, którą poznał w szpitalu. I nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że Taylor była od niego starsza o... 44 lata!
To był związek, który nigdy nie został skonsumowany -
oznajmił Farrell.
Aktor przyznał nawet pół-żartem, pół-serio, że chciał zostać jej mężem numer osiem, ale nie zdążył.
Wywoływanie skandali kosztem pamięci zmarłych nie jest dobrym pomysłem. Tyle, że Farrell już mądrzejszy nie będzie...
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/88038-farrell-mial-romans-z-elizabeth-taylor