Walczy z głupotą?

Fot.Facebook/Tymon Tymański
Fot.Facebook/Tymon Tymański

"Polskie gówno" - to tytuł filmu nad którym pracuje Tymon Tymański. Jak przyznaje kocha Polskę, ale własny kraj go drażni. Postanowił więc obrazoburczym śmiechem walczyć z ogólnonarodową głupotą i oceanem tandetnego, kiczowatego, konsumpcjonizmu. Wprost przyznaje też, że chce aby ta dekada należała do niego.

Tymon Tymański słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi i zachowań, w rozmowie z portalem menstream.pl mówi:

Lubię wsadzać kij w mrowisko. Samo nazywanie filmu "Polskim gównem" nie jest działaniem ściśle artystycznym - to policzek wymierzony społeczeństwu. To zagranie, które wymogły na nas czasy, które nie znoszą ogródek. To jest działanie z premedytacją, które ma na celu bolesną pobudkę, a przy okazji niesie ze sobą wartości kulturotwórcze.

Tymański przyznaje, że to nie są czasy na wysublimowane żarty, przyszła pora na używanie brutalnych środków wyrazu i jak mówi ludźmi trzeba potrząsnąć dla uzdrowienia:

Walczymy z ogólnopolską i  ogólnonarodową głupotą, z nawrotem brunatnych idei. Przecież nacjonalizm to XIX-wieczny wymysł. Nacjonalistyczne ideologie są typowe dla krajów młodych, dla nowo narodzonych demokracji - jak Polska okresu sanacji, Izrael czy Białoruś. Dla krajów, które dopiero co powstały z klęczek. Ale na cholerę nam, po tylu latach, ponowne narodziny brunatnego nacjonalizmu? To pytanie rodzi niepokój o  zdrowie społeczeństwa.

Skąd to przekonanie, że społeczeństwu potrzebne jest uzdrowienie? I dlaczego Tymon Tymański uważa, że to właśnie jego głos jest tak ważny?

Ja nie tworzę dla wszystkich. Tworzę dla pewnej grupy społecznej, kiedyś szumnie nazywanej inteligencją. Tzn. teoretycznie tworzę dla wszystkich, ale praktycznie - jest jak jest. To mniejszość sięga po  kulturę, sztukę i alternatywę, a większość raczy się bułką paryską, serdelkiem, programem "Świat się kręci" i "X-Factorem". Jako buddysta wierzę w ludzkość, wierzę też w to, że ludzi można powoli naprawić. Wierzę w powolną, subtelną ewolucję i w to, że jak pisze Słowacki - zwykłych zjadaczy chleba powoli przerobimy w aniołów. Natomiast jako twórca - przepraszam za słowo - trochę elitarny, jestem też sceptyczny wobec tej mojej powyższej wiary.

Film "Polskie gówno" pojawi się w kinach w przyszłym roku. Już się boimy...

AP/menstream.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych