Nina Andrycz, aktorka i wdowa po premierze PRL Józefie Cyrankiewiczu ma 101 lat!
W internecie widniała do niedawna jednak inna data jej urodzenia - 11 listopada 1915 rok. Tak naprawdę Andrycz przyszła na świat 3 lata wcześniej.
Przy sympatii AK można było zdobyć papiery, jakie się chciało. Domyślała się, że okupacja może potrwać kilka lat, i że jak się odejmie te trzy lata, będę lepsza do zamążpójścia -
wyznała Andrycz magazynowi "Na żywo".
Po wojnie aktorka nie wróciła już do prawdziwej metryki. O jej wieku wiedział jedynie Józef Cyrankiewicz.
Było mu wszystko jedno. Ożeniłby się ze mną nawet gdybym miała 145! -
powiedziała.
Nina Andrycz nie ma dzieci. Dwukrotnie poddała się aborcji.
Jak za drugim razem szłam na zabieg, moja mama się popłakała. Tłumaczyła mi: "Nie rób tego drugi raz. Z pierwszym zabiegiem się pogodził (Józef Cyrankiewicz przyp.), ale drugiego ci nie daruje, Bo pokazujesz, że ci na nim nie zależy" -
wyjawiła Andrycz w dwa lata temu w "Vivie".
Aktorka zdradziła, że długowieczność wywróżył jej zaprzyjaźniony astrolog.
Przeżyłam kochanków,lekarzy, przyjaciół i męża też, to straszne. (...) Wyszło, że będę żyła 100 albo 101 lat. Uprzedził, że muszę uzbroić się w siły, bo mam długą, pracowitą starość -
wyznała.
Nina Andrycz przygotowała już sobie miejsce w grobie, gdzie będzie pochowana. To tam ujawni oficjalnie prawdziwą datę urodzenia.
Tylko na pomniku, na Starych Powązkach, gdzie wykupiłam 99 lat użytkowania wieczystego, ma być prawdziwa data moich narodzin. 11 listopada 1912 roku. I ta druga -
kończy Andrycz.
Maciej Gąsiorowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/85872-klamala-w-kwestii-wieku