Nie chcą ronda "Czterdziestolatka"

Fot. YouTube/Telewizja Kino Polska
Fot. YouTube/Telewizja Kino Polska

W Warszawie nastała moda na nadawanie rondom nazw fikcyjnych bohaterów filmowych.

Niedawno miejska komisja nazewnictwa zgodziła się na pomysł Rady Osiedla Kamionek, aby rondo u zbiegu Terespolskiej i Stanisławowskiej nosiło imię prezesa klubu „Tęcza” Ryszarda Ochódzkiego.

Bohater "Misia" Stanisława Barei nie jest jedyną fikcyjną postacią, która może doczekać się własnego ronda.

W czwartek warszawscy radni zdecydują, czy skrzyżowanie Alej Jerozolimskich, Al. Jana Pawła II i ul. Chałubińskiego (okolice Dworca Centralnego), będzie nosić nazwę Ronda Czterdziestolatka.

Na taki pomysł wpadli radni PO. Pomysł wziął się stąd, że

tytułowy Czterdziestolatek kojarzony jest ze strategicznymi obiektami miejskimi Warszawy, w tym z dworcem PKP Warszawa Centralna -

podaje rmf24.pl

Nie wszystkim się jednak pomysł Ronda Czterdziestolatka podoba. Negatywnie zaopiniowały go rady Śródmieścia i Ochoty. Radni chcą by patronem ronda został zmarły w 2006 roku płk Zbigniew Brym ps. "Zdunin", dowódca "Żelaznej Reduty", czyli Dworca Pocztowego na rogu Żelaznej i Chmielnej w czasie Powstania Warszawskiego.

Przypomnijmy, że w okolicy CH Arkadia powstała niedawno ulica Procentowa, która łączy odcinek między rondami... Zdzisława Maklakiewicza i Jana Himilsbacha.

Maciej Gąsiorowski/rmf24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych