Znany aktor Marian Opania nie miał lekko z synem Bartoszem. Serialowy doktor Latoszek z "Na dobre i na złe" nie chciał się uczyć, często zmieniał szkoły. Jakby tego było mało ojciec musia płacić za niego alimenty. Podobno dorósł.
Bartosz Opania w młodości pił, palił, wagarował i powtarzał pierwszą klasę liceum. W końcu trafił do tzw. "Sorbony" - Centrum Kształcenia Ustawicznego.
Jego pierwszą poważną miłością była Agnieszka Mogielska, jego obecna żona. Jednak ich związek nie był łatwy. Para kilkukrotnie z sobą zrywała.
Opania znalazł sobie nowy obiekt uczuć. Była to piękna Latynoska, która także chodziła do "Sorbony" - czytamy w "Na żywo".
Bartosz w wieku 19 lat został ojcem. Urodził im się syn Filip (23 l.). Sielanka nie trwała jednak długo. Para zerwała ze sobą. Alimenty musiał płacić za aktora jego ojciec Marian Opania.
Na studiach Bartosz Opania wrócił do pierwszej miłości. Razem z Agnieszką ma trójkę dzieci - Kubę (15 l.), Julię (10 l.) i Maksa (7 l.).
Dziećmi zajmuje się głównie żona.
Mężczyzna został stworzony po to, żeby być myśliwym, a kobieta opiekunką domowego ogniska. Równouprawnienie powinno polegać na tym, żeby kobieta miała święty spokój w wychowywaniu dzieci, robieniu obiadów i nigdy takiej kobiety nie śmiałbym nazwać kurą domową. Chylę czoło przed kobietami, które stoją przy garnkach, podcierają dzieciom pupy i tulą swoich mężów -
stwierdził Opania.
I co na to Kazimiera Szczuka?
Maciej Gąsiorowski/"Na żywo"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/84750-rownouprawnienie-wg-opani
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.