Olbrychski: Zdolnym więcej wolno

Daniel Olbrychski jest bardzo wygodnym rozmówcą, bo łatwo przewidzieć, co powie na dany temat. I pewnie dlatego jest częstym gościem największych stacji telewizyjnych. Gdyby ktoś go nie znał, nie wpadłby na to, że ma do czynienia z - co by nie było - przed laty doskonałym aktorem.

Jego ulubione tematy to Jarosław Kaczyński, stosunki polsko-rosyjskie i tylko przy okazji może powiedzieć coś o sztuce.

Jak słucham pana Jarosława Kaczyńskiego, to mam wrażenie, jakby nie mieszkał w tym kraju i go nie widział. Wydaje mi się, że ma bardzo złych doradców, bo to co mówi, nie jest mądre. Mówi rzeczy, które dla większości Polaków zdają się być absurdalne -

powiedział Olbrychski w rozmowie z TVP Info.

W jakim kraju według niego żyjemy?

Jestem uważnym obserwatorem, jeżdżę po świecie. Ostatnio, gdy jechałem samochodem z Berlina, jechałem w kierunku Frankfurtu nad Odrą i naszego Świecka. Kiedy przed laty jechałem do Niemiec, to nagle wjeżdżałem do innego świata – cudowna droga, jasno, bogato. Teraz jechaliśmy ciemną, nierówną autostradą niemiecką i w pewnym momencie zobaczyliśmy jaśniejącą łunę – to była Polska -

relacjonuje aktor.

Olbrychski nie omieszkał się również wypowiedzieć na temat obchodów 11 listopada i incydentów przed rosyjską ambasadą.

Sami się ośmieszamy, nawet nie przed całym światem, bo świat ma to głęboko gdzieś, że jest trochę durni w Polsce. Gdyby społeczeństwo moskiewskie naprawdę się oburzyło, no to mogli z łatwością spalić naszą ambasadę. Mnie jako Polakowi jest przykro, że się tak wygłupiamy -

wyznał.

Aktor został zapytany o ostatnie wydarzenia w Teatrze Starym, gdzie zbulwersowani widzowie przerwali sztukę. Olbrychski broni skandalisty Jana Klaty, dyrektora krakowskiego teatru.

Nie sądzę, żeby Dorota Segda kopulowała z Krzysztofem Globiszem. Wydaje mi się, że jeśli ktoś ma prawdziwy talent, jest zdolny, to wtedy wolno mu więcej

-podsumował.

BR/wPolityce.pl