Co za wyznanie znanego stylisty Tomasza Jacykowa. Celebryta związany z TVN-em, przyznał, że uprawiał seks z pedofilem.
Tym zwyrodnialcem, z którym spał Jacyków był niedawno zmarły na AIDS dyrygent Wojciech Krolopp.
Ja byłem radosnym 16-latkiem który poznał świetnego faceta, dobrze się bawiliśmy. Nigdy nie widziałem w tym nic złego. Bardzo mile wspominam tę znajomość i Wojtka –
mówi w rozmowie z "Faktem" stylista.
Tomasz Jacyków wyznał także jak poznał Kroloppa.
W hotelu Solnym zobaczyłem faceta w holu, tlenionego blondyna z grzywką na popersa, wyróżniającego się spośród reszty, choć miał dziobatą twarz, to mi nie przeszkadzało, nie lubię ludzi obiektywnie przystojnych. Pytam znajomych, kim on jest –
opowiada Jacyków w książce Marcina Kąckiego "Maestro. Historia milczenia".
Podszedł do mnie, powiedział że obserwuje mnie od kilku dni, więc mówię „No to masz mnie”. Poszliśmy do jego pokoju numer 313. Nie pamiętam jakim Wojtek był kochankiem, więc pewnie nic szczególnego. Raz czy dwa idziemy na plażę, to był miły czas, dużo opowiadał o świecie, bo on był światowcem. Daję mu telefon do Warszawy. Nie zakochałem się –
mówi dalej.
Potem kochankowie spotykają się jeszcze raz.
Po jakimś czasie Wojtek dzwoni, że jest w Warszawie, w hotelu Victoria. Jadę tam, kochamy się. Mówi, że jedzie z chórem do Azji, pyta się co chcę w prezencie, a ja – że misia. Przywozi mi pluszaka, wielką brązową pandę –
wspomina Jacyków.
Jak to możliwe, że mężczyzna, którego czyny zniszczyły psychikę wielu chłopców, został tak mile zapamiętany przez nastoletniego wówczas Jacykowa?
Stylista o tym, że Krolopp jest pedofilem, dowiedział się od matki. Jakoś specjalnie się tym nie zmartwił.
Aż boimy się domyślać, co jeszcze znajduje się w książce Kąckiego.
W całej sprawie najbardziej oburzającym faktem nie jest jednak epatowanie wulgarnością i opisywaniem wynaturzeń, ale ich promowanie i "oswajanie".
Przesuwanie granic odbywa się według określonego schematu prowadzącego do przedstawienia wynaturzenia bądź przestępstwa jako czegoś, co w pewnych kontekstach może być dopuszczalne. Kluczową rolę odgrywają w tym procederze celebryci.
Jeśli osoby uczestniczące w życiu publicznym, promują określone zachowanie, odbiorcy są bardziej skłonni do zaakceptowania danej praktyki - choćby nawet wcześniej uważali ją za niedopuszczalną.
Jeśli opinia publiczna jest "bodźcowana" w tej sposób z odpowiednią częstotliwością, prowadzi to do stopniowego znieczulania się na zło. A raz utracone poczucie normalności, odzyskać jest niezwykle trudno.
Maciej Gąsiorowski/aż/"Fakt"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/83522-szokujace-wyznanie-jacykowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.