Głos w obronie projektanta Macieja Zienia, który swój pokaz zorganizował w kościele św. Augustyna w Warszawie, zabrała jego przyjaciółka i była modelka Aneta Kręglicka. Jej zdaniem kościół to "miejsce publiczne".
Ten pokaz był odpowiednio przygotowany do miejsca. Były zastosowane wszystkie procedury umożliwiające zorganizowanie takiego wydarzenia
-ocenia w rozmowie z Newseria.pl.
Kręglicką najwidoczniej dziwi oburzenie katolików, którzy naruszenie sfery sacrum odebrali jako skandal i profanację.
To jest oczywiście kwestia wrażliwości i odbioru ludzi, ale ja nie czuję tej kontrowersji i skandalu, o którym niektórzy mówią. Myślę, że nie to było intencją Maćka. Szukał po prostu nowego miejsca, nowej inspiracji. Kościół to miejsce publiczne. Poza tym zawsze był i jest miejscem sztuki. Nie chcę demonizować jej w przypadku mody, uważam jednak, że pokaz był wyrazem artystycznej inspiracji i potrzeb projektanta. Ja przyjmuję to w sposób naturalny
-tłumaczy modelka.
Tym samym dołącza do grona "autorytetów", którzy przekonują, że roznegliżowane modelki w kościele to coś normalnego, i że to, czy ktoś poczuł się tym urażony czy nie, jest po prostu kwestią wrażliwości. Jak widać, wrażliwością katolików osoby pokroju Kręglickiej i Zienia nie mają zamiaru się przejmować. Ot, przykład lewicowej tolerancji.
BR/newseria.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/83206-kreglicka-broni-zienia