Są w Polsce śledztwa ważne i mniej ważne. Sprawa napaści na Kubę Wojewódzkiego została potraktowana priorytetowo. Znany z antypolskich wystąpień showman został – jak przekonuje – spryskany żrącą substancją. Złośliwi stawiali hipotezę, że była to woda święcona, z którą kontakt wywołał u celebryty nieprzyjemne odczucia. Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika jednak co innego.
Potwierdza się wersja, że showman został spryskany gazem pieprzowym. Jednak bardziej zastanawiające jest to, dlaczego tak długo zwlekał z przekazaniem ubrań w celu ustalenia niebezpiecznej substancji –
podaje „Super Express”.
Dlaczego ustalenie rodzaju substancji, jaką został oblany Wojewódzki zajęło policji prawie miesiąc?
Wojewódzki na raty przynosił swoją garderobę do badań toksykologicznych. Najpierw dostarczył podkoszulek (choć w dniu ataku miał na sobie jeszcze sweter i kurtkę). Po kilku dniach sweter. A na końcu, po kolejnych kilku - kurtkę. Na tej ostatniej policyjni technicy znaleźli ślady kapsaicyny, która jest składnikiem między innymi gazu pieprzowego i wchodzi też w skład papryczek chili -
czytamy.
Trudno „Sprawę Wojewódzkiego” traktować poważnie, zważywszy na jego dziwną niechęć do współpracy z policją. Jeszcze bardziej zaskakujące jest przekazanie jako dowodu w sprawie swetra… z firmową metką. Pojawiła się hipoteza, że jest to sweter wypożyczony celebrycie w zamian za reklamowanie danej firmy.
Trudno stwierdzić, czy w całej sprawie chodzi o zapewnienie Wojewódzkiemu reklamy, czy może o zademonstrowanie opinii publicznej, że niektórzy celebryci mogą liczyć na nadzwyczajne względy – także organów państwowych. Być może chodzi zresztą o jedno i drugie.
aż/„Super Express”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/82552-nowe-fakty-ws-wojewodzkiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.