Francja jeszcze na początku XX wieku nazywana była "pierwszą córą Kościoła". A wzrok, nie tylko Europejczyków, skierowany był na jej stolicę jako centrum świata kultury.
Być może zabrakło Francuzom czujności, bo nie minęło wiele czasu i ich ojczyzna została liderem w promowaniu modelu życia bardzo dalekiego od jakiejkolwiek duchowości. Do głosu doszły ugrupowania lewicowe i ich poglądy zgodne z hasłem "róbta co chceta" (znamy je i my), byle by to było dalekie od porządku naturalnego a jak najbardziej związane z seksem, rozwiązłością i wszelkim wynaturzeniem.
Zaczął być budowany nowy ład, który Jan Paweł II nazwał stylem życia "jakby Boga nie było". Najważniejsze stało się to co Francja nosi na sobie a nie w sobie.
Francuzi obecnie mogą się poszczycić lewicowym rządem i w większości takim Parlamentem. A rząd szybko zaczął wprowadzać w życie ustawy, które mają zniszczyć ostatecznie francuskie społeczeństwo i uderzyć w rodzinę. Rodzinę, która stanowi zagrożenie, bo to w niej można wychowywać niezależnych, myślących obywateli. I tak powstaje ustawa zezwalająca na "małżeństwa" osób tej samej płci. Za tym idzie możliwość adoptowania dzieci przez homoseksualistów i zmuszanie urzędników do udzielania im ślubów.
Jak widać - w Europie dającej wszystkim wolność, nie ma wolności sumienia. A wśród chronionych mniejszości nie ma tych, którzy kierują się chrześcijańskim sumieniem (bo przecież są mniejszością według eurokratów). I tu niespodzianka. Jak mówili kardynałowie przed marcowym konklawe:
Francja jest wielką niespodzianką tego roku.
Nastąpiła wielka mobilizacja milionów Francuzów przeciwko tej ustawie. Pomimo wielkiego społecznego oporu została ona jednak przyjęta przez Parlament i ogłoszona w maju 2013 roku. Takie traktowanie opinii obywateli znamy również z naszej rzeczywistości. Ale Francja się nie poddaje, jej społeczeństwo jest zdecydowane wygrać tę wojnę.
Pojawia się ruch "Czuwających"- w Paryżu i w prawie 200 innych miastach Francji, odbywają się czuwania - regularne bądź sporadyczne. Mają one doprowadzić do obudzenia jak największej ilości sumień. Są też "Warty" lub "Czuwający na stojąco"- pojawiają się osoby, które trwają nieruchomo i w milczeniu, w pewnej odległości od siebie przed symbolicznymi miejscami władzy, głownie przed Ministerstwem Spraw Wewnętrznych. Jak wyrzuty sumienia.
Są też "Czuwające Matki". To kilkuosobowe grupy kobiet, które nieustannie(dniem i nocą) stoją w miejscach publicznych gotowe na rozmowy z przechodniami o rodzinie, prawach dzieci itp. W ciągu minionego roku "Przymierze za Życiem", które od 20 lat broni ludzkiego życia od poczęcia do godnej śmierci zwiększyło swoje szeregi o ponad 70% członków.
Jest też ruch "Manifestacja dla Wszystkich". Gromadzi on różne stowarzyszenia, które rok temu połączyły swe siły, by stawić opór legalizacji "małżeństw" homoseksualnych. Ich inicjatywą jest tworzenie w szkołach podstawowych komitetów rodziców, których zadaniem będzie czuwanie nad treścią nauczania. Jest to forma obrony przed rządowymi pomysłami, by już od pierwszych klas wprowadzić podstępną propagandę ideologii gender. Kolejną inicjatywą "Manifestacji dla Wszystkich" są zorganizowane debaty o rodzinie. Mają się odbyć w najbliższych tygodniach w sześciu miastach Francji.
Owocem tych ogólnonarodowych rozmów ma być alternatywna ustawa o rodzinie, która w lutym 2014 roku zostanie opublikowana. A jest to rok wyborów we Francji. Francja naprawdę się obudziła!!!
Polacy nie mogą czekać! Początki działań skierowanych przeciwko rodzinie i Kościołowi widać już także u nas. Musimy korzystać z nauczki jaką otrzymali Francuzi i działać zanim zostaniemy mniejszością.
Justyna Walczak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/82423-francja-czuwa-na-stojaco
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.