Chili na kurtce Wojewódzkiego!

Fot. Facebook
Fot. Facebook

Nie cola, nie kwas żrący, a kapsaicyna, znajdowała się na odzieży showmana TVN, po tym jak został zaatakowany przed siedzibą Radia Eska Rock.

Wyniki z policyjnego laboratorium kryminalistycznego nie pozostawiają złudzeń. Na kurtce Kuby Wojewódzkiego chemicy odnaleźli ślady kapsaicyny, czyli substancji, która znajduje się w... papryce chili i może służyć do wyrobu gazu pieprzowego - podała "Gazeta Wyborcza".

Przypomnijmy, że dziennikarz dostarczył dowód na policję, dopiero 10 dni po zdarzeniu.

Zapewne gdyby to był zwykły człowiek, nie przyjęlibyśmy jej do badań. Takie ubranie powinno być przechowywane w szczelnym opakowaniu. Nie ma możliwości, żeby stwierdzić, kiedy dana substancja została na nie naniesiona -

powiedział informator gazety.

Policjant zdradził, że śledztwo nadal trwa, jednak odnalezienie sprawcy ataku, może być trudne.

Mamy monitoring, to nasz najważniejszy dowód. Szkoda, że pan Wojewódzki czekał ze zgłoszeniem się do nas aż sześć godzin. Być może gdyby zadzwonił od razu na 112, ten człowiek zostałby od razu zatrzymany -

stwierdził oficer.

Być może napastnikiem był zatem fan radia Chilli Zet.

Maciej Gąsiorowski

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych