Zbudują legalny szałas

Dwaj 10-letni chłopcy z Lubonia postanowili zbudować szałas, aby móc spotykać się w nim z przyjaciółmi. Chcąc działać zgodnie z prawem wysłali do burmistrza miasta list z prośbą o pozwolenie na budowę. I dopięli swego.

Ja i Jakub, mamy do Pana ważną sprawę. Panie Burmistrzu, tą ważną sprawą jest szałas. Chcielibyśmy na skrzyżowaniu między ulicami Buczka a Poprzeczną, na nieużytku, zbudować szałas. Szałas by był po to żeby spotykać się w nim z przyjaciółmi. Chcielibyśmy także żeby w jego okolicy nie wycinano drzew i krzaków. Po to, żeby nasz szałas był bezpieczny zrobimy kilka niegroźnych pułapek

-brzmiała treść listu skierowanego do burmistrza Dariusza Szmyta.

Pomimo tego, że list został napisany odręcznie i nie brakowało w nim błędów ortograficznych, prośba Jasia i Kuby została potraktowana poważnie. Niestety burmistrz musiał odmówić, ponieważ wskazana przez młodych budowniczych działka nie należy do miasta. Znalazły się jednak osoby, które postanowiły pomóc chłopcom spełnić ich marzenie.

Szałas stanie 50 metrów od szkoły podstawowej, w której uczą się chłopcy. Będzie też wyglądał trochę inaczej niż pierwotnie zaplanowali.

Nie będzie to z oczywistych względów dzika kryjówka z „niegroźnymi pułapkami”, tylko ciekawy architektonicznie obiekt, w którym dzieci będą mogły bezpiecznie się spotykać i bawić

-poinformowała Angelika Kurtys, rzecznik Urzędu Miasta w Luboniu w rozmowie z TVN 24. 

Plan, po rozmowie z burmistrzem jest taki: szałas powstanie na placu zabaw w drodze między domem a szkołą, jest tam dużo miejsca. Będzie elementem niecodziennym, nie będzie to zwykła chatka zbita z kilku desek

-wyjaśnia poznański architekt Szymon Wytykowski, który zobowiązał się pomóc chłopcom w budowie szałasu.

Projekt szałasu zostanie wyłoniony w konkursie przeprowadzonym w szkole chłopców. Jaś i Kuba będą honorowymi członkami komisji konkursowej.

Szałasu jeszcze nie ma, a już stał się sławny. Czy pomieści wszystkich, którzy będą chcieli go obejrzeć?

BR/tvn24.pl