Mogłoby się wydawać, że rola w popularnym serialu jest marzeniem każdej aktorki. Wspomnienia Małgorzaty Kożuchowskiej mogą przekreślić ten stereotyp.
Celebrytka spędziła na planie "M jak Miłość" ponad dekadę. Dla wielu widzów jej decyzja o odejściu była prawdziwym szokiem. Sama zainteresowana podkreśla jednak, że była ona dokładnie przemyślana.
Odejście z "M jak Miłość" to nie była fanaberia, tylko przemyślana decyzja, do której dojrzewałam dłuższy czas. Najpierw analizowałam, myślałam. A potem na odwrót. (śmiech) Ryzyko jest ceną wiernym sobie. 11 lat to kawał mojego życia. Dużo zyskałam, ale na pewno też sporo mi umknęło -
mówi Kożuchowska w tygodniku "Gala".
Aktorka twierdzi, że z powodu roli Hanki Mostowiak trudniej jej było o ambitne role. Na początku nie zanosiło się na to, że z powodu roli Hanki aktorka będzie miała tyle problemów.
Nie byłam anonimową aktorką, ale też nie przebierałam w scenariuszach. Odmawiałam ról dziennikarek, nie chciałam już grać kolejnych Ew Szańskich, więc miałam do wyboru albo czekać dalej, uzbroić się w cierpliwość, albo przyjąć rolę w serialu, która wyglądała ciekawie. Zagranie Hanki zaproponowali mi Ilona Łepkowska i Ryszard Zatorski, który był drugim reżyserem i scenarzystą w "Killerze". Miałam do niego ogromne zaufania, a rola sama w sobie była interesująca. Hanka na początku była czarnym charakterem -
wspomina celebrytka.
Jak widać, nawet w pozornie komfortowej sytuacji może tkwić jakaś pułapka. Tylko czy to właśnie nie za sprawą seriali Kożuchowska zbudowała swoją pozycję na aktorskiej giełdzie?
gah/afterparty.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/81000-kozuchowska-zle-wspomina-m-jak-milosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.