Dziennikarka krytykuje magazyny kobiece w... miesięczniku dla pań! Czyżby Karolina Korwin-Piotrowska pomyliła "Claudię", z którymś z opiniotwórczych tygodników?
Podejście do życia i pracy według zasady "mówię, co myślę" to komfort bycia wolnym, może nie w ferrari, ale wolnym. Lubię i cenię swoją niezależność. Może nie jestem na okładkach, bo magazyny kobiece mnie nienawidzą i nawet z oficjalnych TVN-owskich imprez nie znajdzie pani mojego zdjęcia w kronikach towarzyskich. Nie dlatego, że mnie nie było, ale dlatego, że mnie tam nie znoszą. I robią wszystko, aby o mnie nie napisać. Ale mam lu -
mówiła dziennikarka "Magla towarzyskiego".
Z drugiej strony, Karolina Korwin Piotrowska cieszy się, że nie jest bohaterką kolorowych magazynów.
Byłabym zaniepokojona, gdyby pisać zaczęły! Pomyślałabym, że coś przegapiłam. Ich zbytnia uwaga skupiona na mnie byłaby dla mnie obciachem. Nie zależy mi na tanim lansie ani na sympatii naczelnych pism, których nie cenię i uważam za głupie, wtórne. Powiem wprost: nienawiść tych mediów do mnie daje mi powód do dumy -
dodała dziennikarka w "Claudii".
Mamy nadzieję, że Korwin-Piotrowska nie narazi się na totalny ostracyzm w polskim show-biznesie. W końcu trzeba być w miarę blisko środowiska, które się krytykuje. A negatywne opinie Korwin-Piotrowskiej czasem są jedynym głosem rozsądku w dobie dyktatury ścianek i czerwonych dywanów.
Maciej Gąsiorowski/gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/80654-korwin-piotrowska-zali-sie-na-kolorowki