Gwiazdor zrezygnował z roli w "50 twarzach Greya"

Fot.YouTube
Fot.YouTube

Brytyjski aktor Charlie Hunnam zrezygnował z tytułowej roli w ekranizacji kontrowersyjnej powieści erotycznej E. L. James. Najwyraźniej nie chciał narazić się fankom "50 twarzy Greya".

Zawzięte czytelniczki od dawna zabiegały o to, by producenci filmu zdecydowali się na zmianę obsady. Fanki powieści E. L. James uznały, że Dakota Johnson (znaną głównie z serialu "Ben i Kate"), która miała wcielić się w rolę Anastasii Steele i wybrany na odtwórcę roli Christiana Greya - Charlie Hunnam, który zdobył popularność dzięki kreacjom w "Synach Anarchii" i "Hooligans", nie są odpowiednimi osobami na planie tego filmu. Fanki skandalizującej porno-powiastki dla znudzonych życiem kobiet uznały, że w role głównych bohaterów lepiej wcieliliby się Matt Bomer i Alexis Bledel. Dlatego zebrały kilkadziesiąt tysięcy podpisów pod petycją do producentów!

Twórcy filmu nie przejęli się tymi opiniami, konsekwentnie obstając przy swoim. Jednak media zaczęły informować, że najbardziej zdołowany całą sytuacją był Charlie Hunnam, który rozważał porzucenie roli. Okazało się, że pogłoski były prawdziwe. Brytyjczyk nie zagra tytułowego bohatera.

Twórcy filmowej adaptacji "50 twarzy Greya" wydali nawet specjalne oświadczenie.

Doszliśmy do wniosku, że w związku z napiętym grafikiem Charliego Hunnama należy znaleźć innego aktora -

czytamy w komunikacie.

Tylko, czy "napięty grafik" spowodował rezygnację z najbardziej intratnej fuchy? A może zdecydowały inne względy? Jesteśmy raczej skłonni zostać przy tej drugiej opcji. W końcu żaden artysta nie chciałby przekreślić swojego dorobku rolą w porno-szmirze.

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych