Lindsay Lohan chce pomóc uzależnionym

Znana bardziej ze swych problemów z narkotykami i alkoholem, niż z kariery aktorskiej, Lindsay Lohan postanowiła otworzyć własną klinikę leczenia uzależnień.

Lohan leczyła się już sześć razy w związku z jej nałogami. Paparazzi nie spuszczali z niej oka, a choć ucharakteryzowana przez sztab specjalistów, wyglądała coraz gorzej. Teraz chce się zrehabilitować i poprawić swój nadszarpnięty wizerunek.

Sponsorzy od razu zainteresowali się pomysłem Lohan i sami zgłosili swoje propozycje.

Lindsay chce pomóc innym ludziom i już rozmawiała na ten temat ze swoimi przyjaciółmi. Pomysł bardzo szybko się przyjął i trwają już nawet pierwsze rozmowy ze sponsorami. Ona kocha ten pomysł i mocno w to wierzy, że jej imię może wzbudzić ogólne zainteresowanie chorych – mówi jeden ze znajomych gwiazdy.

Na razie wiadomo, że siedziba kliniki będzie mieściła się w Nowym Jorku. 27-letnia aktorka spędza tam dużo czasu od momentu zakończenia ostatniej sesji odwykowej. Teraz chce się dzielić bagażem doświadczeń z osobami, które znajdują się w podobnej sytuacji, jak niegdyś aktorka.

Lindsay śmiało i otwarcie mówi o tym, co ją spotkało. Nie ma żadnych zahamowań, nie zamyka się w sobie. Poza tym sama twierdzi, że doskonale wie, jakie metody stosować, a jakie nie. Oczywiście ona zdaje sobie sprawę z tego, że projekt może okazać się fiaskiem, ale jak nie spróbuje to się sama nie przekona

Poprawa wizerunku na pewno nie zaszkodziłaby aktorce, jednak trudno się spodziewać, by mogła być dla kogoś autorytetem w walce z nałogiem. Przypomnijmy, że w 2010 roku gwiazda została skazana na 90 dni więzienia prawomocnym wyrokiem za złamanie postanowień dotyczących leczenia oraz zakazu prowadzenia samochodu. Po odbyciu kary, kolejne trzy miesiące spędziła w klinice odwykowej.