W poniedziałek Ryszard Kalisz zjawił się na porodówce jednego z warszawskich szpitali, aby odebrać tajemniczą brunetkę i pulchnego chłopczyka.
To wydarzenie nie umknęło uwadze dziennikarzy "Super Expressu".
Nowa towarzyszka Kalisza do jednego z warszawskich szpitali trafiła w czwartek. W piątek urodziła syna - Ignasia. I ponoć od tej pory Ryszard Kalisz nie odstępował jej na krok. W szpitalu spędził niemal cały weekend. I jak się dowiedzieliśmy, kilkugodzinną przerwę zrobił sobie tylko w niedzielę, żeby wyskoczyć na kongres partii Janusza Palikota (49 l.)
-relacjonuje gazeta.
W poniedziałek rano znowu pojawił się w szpitalu. Przywiózł ze sobą kilka reklamówek.
To były między innymi prezenty dla pielęgniarek
-wyjaśnia informator „SE”.
Gdy wychodził ze szpitala, fotoreporterzy na jego twarzy dostrzegli pełen satysfakcji uśmiech. Po kilkudziesięciu minutach wrócił na oddział noworodków z nosidełkiem. Wkrótce cała trójka opuściła szpital.
Próbując rozgryźć genezę tego zaskakującego wydarzenia w życiu Kalisza, „SE” przypomina jego wywiad w „Gali” z kwietnia tego roku.
To naturalne. Oczywiście chciałbym mieć jeszcze dzieci i rodzinę. Mam kolegę, młodszego o kilka lat, który kiedy kończył studia, przyszedł do mnie i powiedział: Mam taką fajną dziewczynę... A ja na to: Proszę cię, nie popełnij mojego błędu i ożeń się z nią. Dzisiaj mają dwoje wspaniałych dzieci i są bardzo szczęśliwym małżeństwem
-opowiadał polityk lewicy.
Do tej pory Ryszard Kalisz brylował w mediach jako amator pięknych kobiet i luksusowych samochodów. Czyżby wreszcie się ustatkował? Chcielibyśmy wierzyć, że przełoży się to także na jego polityczną działalność. Nie mówimy, że mamy nadzieję. W końcu jest ona matką głupich...
BR/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/77001-ryszard-kalisz-zostal-ojcem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.