Agnieszka Grochowska to świetna i wielokrotnie nagradzana aktorka. W przeciwieństwie do koleżanek po fachu nie stała się celebrytką, nie chodzi na imprezy i pilnie strzeże swojej prywatności. Nie promuje się, a i tak gra u uznanych reżyserów w Polsce i na świecie ( ostatnio m.in. Andrzeja Wajdy i Ridleya Scotta.)
W wywiadzie dla Rzeczpospolitej zdradziła co jest dla niej ważne i jak postrzega swoje macierzyństwo:
Bycie z małym dzieckiem jest piękne i trudne zarazem. Teraz bardziej pilnuję mojej prywatności. Nie mogę dopuścić, by 20 telefonów na godzinę destabilizowało mój dom. Wychodzę do pracy, ale po powrocie staram się, by jakość czasu spędzonego z rodziną była jak najlepsza -
opowiada Agnieszka Grochowska i zdradza jaki jest jest stosunek do świata celebrytów:
Nie interesuje mnie świat celebrycki. Czasem muszę pójść na jakąś premierę, ale nie uznaję biegania na otwarcia sklepów i bankiety. W Polsce zrobiliśmy z tego jakiś obłęd. Nie ma tego nigdzie w Europie. W porównaniu z naszymi celebrytkami Francuzki ubrane są wręcz skromnie. Skąd się u nas biorą te wzorce? Te Louboutiny, Vuittony, suknie bez pleców? Nie mam zielonego pojęcia.
Te słowa brzmią jak głos rozsądku. Grochowska mówiąc o swoich rolach dodaje:
Przeżywam czas intensywnej pracy, czuję się spełniona jako aktorka. A gdyby mój telefon zamilkł? Chciałabym nie czuć frustracji. Próbuję nie uzależnić się od sukcesu. Mam nadzieję, że potrafię nie zżyć się za bardzo ze swoim wizerunkiem wirtualnym, że jestem sobą. Taka sama na czerwonym dywanie, przed kamerą i w domu. Z tego biorę siłę.
Oto przepis na sukces - szkoda, że niedostępny dla większej części naszych "gwiazd" i "gwiazdeczek".
AP/Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/75773-grochowska-o-obledzie-celebrytow