Zły gej zboczeniec do lamusa

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Mariusz Trzciński/Facebook
Fot. Mariusz Trzciński/Facebook

Aktor "Barw szczęścia" opowiadał jak to grana przez niego postać pomaga oswoić temat homoseksualizmu.

Przemysław Stippa od kilku lat wciela się w serialu TVP2 we Władka, geja, który wychowuje swojego syna z poprzedniego związku razem z mężem Maćkiem.

Na początku aktor bał się roli. Teraz jednak rozumie, że miał do spełnienia jakąś misję.

Ludzie mi gratulują, że zdecydowałem się zagrać Władka. Cieszą się, że jest taki wątek w polskim serialu, bo mogą przyjrzeć się życiu i wyborom, których dokonują homoseksualiści, zrozumieć i oswoić ten świat -

mówi Stippa w wywiadzie dla "Świata seriali".

Aktor uważa, że społeczeństwo zmierza do... normalności.

Wierzę, że nasza praca w serialu pomaga oswoić ten temat nie tylko osobom heteroseksualnym, ale również ułatwia funkcjonowanie homoseksualistom. (...) Pokazujemy, że homoseksualistów dotyczą takie same problemy jak ludzi heteroseksualnych. Władek ma syna, byłą dziewczynę i próbuje pogodzić stary świat z nowym, co powoduje tarcia i komplikacje. Dobrze, że w końcu odchodzi do lamusa stereotyp złego geja zboczeńca, który czyha na dobrych chłopaków i chce rozbijać małżeństwa. Zmierzamy ku normalności - obserwowania tej przestrzeni społecznej z różnych stron. Ludzie mają coraz zdrowsze podejście -

zauważa Przemek.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie zaroiło się od homoseksualnych wątków w serialach. Niedawno ów taki były w serialu "Lekarze", a za chwilę będzie w "Ciszy nad rozlewiskiem", gdzie poznamy dwie lesbijki.

Maciej Gąsiorowski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych