Julia Chmielnik po rozstaniu z prezenterem musi radzić sobie sama. Byłej partnerki Huberta Urbańskiego nie stać na wynajęcie mieszkania.
Formalnie jeszcze są małżeństwem. Pierwsza rozprawa rozwodowa nie przyniosła rozstrzygnięcia. Para walczy ze sobą o prawa do opieki nad córkami - Stefanią (4 l.) i Danutą (2 l.).
Magazyn "Rewia" donosi, że Julia Chmielnik zmuszona jest gnieździć się z córeczkami u mamy, w maleńkim pokoiku, który zajęła po swoim bracie Igorze.
Z uwagi na opiekę nad córkami, żona Urbańskiego nie ma stałego zatrudnienia. Jest na urlopie wychowawczym i pracuje dorywczo.
Chmielnik (przyp. córka tragicznie zmarłego aktora Jacka Chmielnika) zrzekła się walki o finanse i przyjęła najmniejsze alimenty - dodaje tygodnik.
Jeśli chodzi o Huberta Urbańskiego, to korzysta teraz z życia. Właśnie remontuje swoje mieszkanie, które podobno miał zostawić żonie.
Przed wakacjami wydawało się, że Julia ma zapewniony godny byt.
Urbański nie zamierza uchylać się od płacenia alimentów, zostawia Julii Chmielnik samochód i luksusowy apartament, w którym kobieta będzie mieszkać z dziećmi. (...) Pieniądze, które przez 3,5 lata małżeństwa zgromadzili na wspólnym koncie, podzielą po połowie -
informował "Fakt" w czerwcu.
Dziwna sprawa. Mamy nadzieję, że wszystko się wyjaśni i Julia nie będzie musiała mieszkać z córkami kątem u matki.
Maciej Gąsiorowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/74187-zona-urbanskiego-klepie-biede