Bojkotują Saramonowicza

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Arek Markowicz/Facebook
Fot. Arek Markowicz/Facebook

Andrzej Saramonowicz napisał w felietonie dla "Wprost", że stworzył scenariusz serialu o majorze Zygmuncie Szendzielarzu. Niestety nikt nie chce go wyprodukować.

Reżyser, który publicznie opowiedział się za usunięciem z Alei Zasłużonych na Powązkach Wojskowych w Warszawie zbrodniarzy stalinowskich, a w ich miejsce pochowanie "Żołnierzy Wyklętych", przyznaje, że żadna telewizja nie chce go wyprodukować.

(...) przeczytałem, że we wspólnym grobie na tzw. Łączce zidentyfikowano mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, i poczułem, jak mocniej bije mi serce, bo mam do tego człowieka stosunek szczególny. Napisałem o nim – a dokładnie rzecz biorąc, o dowodzonych przez niego V i VI Brygadzie Wileńskiej – serial telewizyjny (którego notabene żadna telewizja nie chce, bo wolą telenowele). Przyznaję, że zabierałem się do tego długo i z oporami. Nie byłem pewien, co zastanę, kiedy już usunę z Łupaszki warstwy zapomnienia (a jest to postać nikczemnie wręcz zapomniana – ludzie, którzy go skazali na śmierć, dołożyli wielu starań, by go skazać także na niepamięć). Bałem się po prostu, że odkryję w nim coś, co mnie przestraszy; wszak wojna wykrzywia ludzkie sumienia i mogło w wojennych meandrach Łupaszki wydarzyć się coś, co by mnie zbrzydziło. Im więcej jednak się o nim dowiadywałem, tym silniejsze rosło we mnie przekonanie, że czytam o postaci niczym z greckiej tragedii, której bohater – uświadomiwszy sobie, iż los pchnął go w sytuację bez wyjścia – wie jedno: że może stracić życie, ale nie twarz. I nie traci jej do końca, podczas wieloletniego śledztwa, pokazowego procesu ani podczas egzekucji. Jeśli słowo „heros” pasuje do kogoś w czasach, w których słowa są tak nieprzyzwoicie nadużywane jak dziś, to jest nim z pewnością mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” -

czytamy w felietonie Saramonowicza.

Reżyser "Lejdis" w swoim wpisie odnosi się także do swojego oponenta z programu "Tak czy nie" w Polsacie News, posła SLD Tadeusza Iwińskiego oraz do 17-letniej działaczki młodzieżówki SLD Justyny Klimasary.

(...) trafiłem do telewizji, gdzie moim adwersarzem okazał się Tadeusz Iwiński z SLD. Polska Wikipedia pisze o nim: „deklaruje znajomość ponad dziesięciu języków obcych”, ale zapomina dodać, że nawet w ojczystym nie ma dużo do powiedzenia. Proszę wybaczyć tę złośliwość, ale kiedy na pytanie: „Był Bierut zdrajcą czy nie?”, słyszę: „A co to znaczy być zdrajcą?”, to mam pewność, że mój rozmówca jest człowiekiem albo o złych intencjach, albo o złych kompetencjach. Albo o jednym i drugim, jak Justyna Klimasara, bliska – jak sądzę – koleżanka posła Iwińskiego z SLD (na pomieszczonym przez nią na Fejsbuku zdjęciu znany ze słabości do kobiet pan Tadeusz obejmuje jej 17-letnie ciało z prawdziwym pietyzmem!), która wyraziła się na Twitterze o Żołnierzach Wyklętych: „To zdrajcy i bandyci!” -

pisze dalej Saramonowicz.

Saramonowicz. Ofiary z Łączki zamiast Bieruta

Maciej Gąsiorowski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych