Michelle Pfeiffer bez obaw patrzy w lustro

Fot. Fecebook.com
Fot. Fecebook.com

Michelle Pfeiffer od chwili debiutu kinowego w 1980 roku olśniewała urodą. Magnetyczne spojrzenie, tajemniczy uśmiech przez lata wprawiały w zachwyt widzów na całym świecie.

Piękna aktorka dwukrotnie zdobyła tytuł najatrakcyjniejszej kobiety srebrnego ekranu. Wiele kobiet poddawało się operacjom plastycznym żeby mieć nos lub usta jak Michelle. Presja Hollywood, które nade wszystko ceni młodość swych gwiazd dosięgnęła także ją. Był czas, gdy aktorka niechętnie oglądała filmy ze swoim udziałem i również stosowała zabiegi odmładzające i napinające skórę.

Obserwowanie własnego procesu starzenia na wielkim kinowym ekranie jest dalekie od normy i może negatywnie wpłynąć na psychikę – mówi trzykrotnie nominowana do Oscara Michelle Pfeiffer.

Michelle Pfeiffer przyznaje, że w 2002 roku wycofała się z zawodu na kilka lat nie tylko ze względu na rodzinę - męża i dwoje dzieci, ale i z obawy przed... młodszymi konkurentkami.

Do filmu wróciła dopiero w 2007 roku. Dziś 55-letnia gwiazda, mimo lansowanego w mediach kultu młodości, nie próbuje za wszelką cenę zatrzymać upływającego czasu.

Teraz wystarczy, że będę wyglądała dobrze, jak na swój wiek. Nie muszę wyglądać młodo.

– przekonuje Pfeiffer.

Łatwo powiedzieć gdy wygląda się tak jak ona.

PA/ PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych