Zatrudnianie atrakcyjnych prezenterek potrafi przyciągnąć uwagę płci przeciwnej. Niestety efekt może być odwrotny od zamierzonego. Odbiorca, zamiast skupić się na treści materiału, jest zaoferowany wdziękami "pani z telewizji".
Urocze kobiety zawsze były ozdobą programów telewizyjnych, teledysków czy spotów reklamowych. Kilka z nich zyskało sobie miano kultowych, jednak nie za sprawą niezwykłego przesłania, ale walorów czysto estetycznych.
Prawdziwym przełomem była reklama banku Pekao SA sprzed kilkunastu lat, w której zagrała popularna aktorka Tamara Arciuch. Kobieta, wystylizowana na Sharon Stone z "Nagiego instynktu", mówiło dosyć długo i rzeczowo (oczywiśćie jak na reklamę telewizyjną). Okazało się jednak, że reklama nie przekazała odbiorcom zbyt wielu informacji, ponieważ ci byli skoncentrowani na czerwonej sukience aktorki. Spot doczekał się nawet kontynuacji...
Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia w przypadku stosunkowo nowej reklamy porównywarki ubezpieczeń samochodu rankomat.pl. Mogłoby się wydawać, że spot takiego produktu nie jest w stanie przyciągnąć uwagi przeciętnego zjadacza chleba. Tymczasem, gdy na ekranie pojawia się atrakcyjna brunetka w niebieskiej sukience, wszyscy - bez względu na to czy problem ubezpieczeń AC/OC ich dotyczy lub nie - z uwagą przyglądają się referującej temat dziewczynie. Co ciekawe, przedstawiciele firmy przyznali niedawno, że nie zamieścili na portalu YouTube reklamy w wersji HD, ponieważ nie spodziewali się, że spot osiągnie tak dużą popularność.
Z podobnym zjawiskiem stykamy się również w dziennikarstwie. Popularny (dla wielu przede wszystkim - kontrowersyjny) portal piłkarski weszlo.com również postawił na walory estetyczne. W rolę reporterki wcieliła się ciemnowłosa piękność Paulina Jurczak, która przeprowadza wywiady z polskimi piłkarzami. I chociaż rozmówcy czasem otwierają się przed uroczą dziennikarką, internauci rzadko odnoszą się w komentarzach do treści rozmowy, bardziej skupiając się na urodzie Pauliny. Mimo, że często można usłyszeć, że dziewczyna jest zbyt sztuczna czy nawet słabo przygotowana do rozmów, nikt nie pokusi się o żądanie zmiany przy mikrofonie. Nawet, gdy Paulina nie wie dokładnie, ile dzieci ma jej rozmówca...
Żaden z powyższych przypadków nie odbił się jednak tak szerokim echem, jak udział młodej modelki Luxuri Astaroth w teledysku do piosenki "Nie lubimy robić", nagranej w ramach projektu "Równonoc". Kontrowersyjny wideoclip, wzbudzający dwuznaczne skojarzenia stał się prawdziwym hitem, przyczyniając się do wypromowania całego albumu. Z kolei dla tajemniczej brunetki okazał się przepustką do wielkiej popularności. Czar jednak prysł, gdy w programie "Dzień Dobry TVN" Luxuria powiedziała, że jej idolką jest... Doda. Poza zająknięciami i powtarzającymi się "yyyy", "eeee", była to i tak jej najbardziej sensowna wypowiedź (sic!).
Jak widać, wygląd to nie wszystko...
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/70948-o-czym-one-mowia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.