Polska według Jarosława Kuźniara

Fot.youtube.com
Fot.youtube.com

Jarosław Kuźniar, znany, co nie znaczy lubiany dziennikarz TVN, dzieli się na swoim blogu przemyśleniami o ojczyźnie. Wznosi się przy tym na wyżyny pięknej polszczyzny.

Smrodu w Polsce nie wywietrzymy szybko. Szczególnie smrodu z brunatnych ust. Napisałem na twitterze: „kibole z Gdyni, Łomianek, zewsząd mają wszystko wypisane na twarzy. Tu nie trzeba 'rozpoznania'. Policja za często daje im 'ostatnią szansę'”. Swąd było czuć natychmiast. W jednej chwili stałem się dla wielbicieli dżentelmentów z Chorzowa pedałem, pedofilem, eunuchem i Żydem w jednym.

Dalej emocje dziennikarza wzbierają.

Pierwszy raz miałem poczucie, że spasionych golasów z gdyńskiej plaży biorą w obronę zwykli ludzie. Że to dla nich bohaterowie. Że zamiast oburzenia, należy im się co najmniej order Orła Białego. Przecież skopali tych śniadych Meksykanów w obronie białej kobiety, Polki najprawdziwszej. "Zobacz swój ryj. Z daleka śmierdzi marionetką medialną" - tulił mnie marcel1916: „sportowiec, legionista, warszawiak” - takie ma CV na TT. Na zdjęciu posępny, łysy, młody pan w białej bluzie z kapturem o chłodnym wzroku sugerującym dystans do świata. „Dziennikarz, celebryta, idiota. A to nas nazywają "faszystami"” - szeptał szef Młodzieży Wszechpolskiej Tomek Pałasz. Uznałem, że ze spadkobiercą ideałów tamtego Berlina nie będę się spierał. "Wpierdolić do więzienia za twarz. Jaruś, wujek Stalin byłby z ciebie dumny" - gratulował mi Jacek Jakubowski. Puentował inny wszechpolak: "trzeba się szują urodzić, by zostać systemowym dziennikarzem".

Dziennikarz dochodzi wreszcie do poważnych wniosków.

Polska brunatnieje. Ostatnio w tramwaju w Warszawie banda gówniarzy opluła młodych Haitańczyków, którzy w Polsce próbują ogarnąć się z traumy, w jaką wpędziła ich permanentna narodowa bieda. Nie mam siły pytać dlaczego? Odpowiedź zawsze pada ta sama: kryzys autorytetów. Ale skoro teraz „państwo ma mieć monopol na przemoc” niech słabość słów zamieni wreszcie na ślad po pałce na pośladkach łysych terrorystów.

Mocne słowa. Mamy wrażenie, że Jarosław Kuźniar sam chętnie zrobiłby porządek i sam przeszedł do rękoczynów. Teraz przynajmniej rozumiemy dlaczego Kuźniar myśli o emigracji. Czytaj o tym tutaj

zespół wSumie.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych