Szokujący pomysł Lisewskiej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. anialisewska
Fot. anialisewska

Anna Lisewska ma szokujący pomysł na życie. Chciałaby mieć 100 tysięcy partnerów seksualnych. Na swoim blogu uruchomiła specjalny licznik, który w tej chwili pokazuje wynik 400. Tymczasem liberalne media kibicują pani Ani, jak reprezentacji Polski...

Anna Lisewska, 21-letnia studentka psychologii (sic!) z Warszawy, znalazła sposób na zaistnienie w mediach. Jej celem jest "zaliczenie" jak największej liczby przypadkowo spotkanych mężczyzn. I nie chodzi tu raczej o praktykę studencką potencjalnej pani psycholog...

Przyszła "rekordzistka" (to określenie ma tyle wspólnego z rywalizacją, co zwykłe krzesło z krzesłem elektrycznym) by osiągnąć swój zamierzony wynik, jeździ po Polsce. Była już w Warszawie, Toruniu i Bydgoszczy. Wybrała się też do Pragi.

Co weekend będę odwiedzać każde miasto w Polsce,gdzie będę „dostępna” w hotelowy pokoju dla każdego chętnego -

informuje na swoim blogu Anny Lisewska.

Miłośniczka "wolnego seksu" (nikt nie używa słowa "zboczenie") już stała się bohaterką postępowych mediów, które zapomniały, że najbardziej postępowy jest jednak paraliż... Oczywiście prym wiedzie portal natemat.pl, który Lisewskiej poświęcił sporo miejsca i pochyla się nad nią z czułością.

Seksualna wolność, oprócz swoich oczywistych zalet, niesie za sobą ogromne ryzyko. (...) Męski organizm reaguje zupełnie inaczej niż kobiecy i Ania Lisewska raczej nie będzie miała na swoim koncie złamanych serc. Chmary nieślubnych dzieci też po sobie nie zostawi. (...) O rzekomej amoralności Ani Lisewskiej już się wypowiedziałam – pod tym względem uważam ją za dużo bardziej moralną niż Iglesiasa czy Nicholsona -

snuje swoje rozważania Marysia Mucha z portalu natemat.pl, który chwalił swego czasu obrotność właściciela serwisu porno.

Sentymenty parówkowego portalu staramy się zrozumieć. Skoro sukcesy reprezentacji Polski w piłce nożnej wciąż nie nadchodzą, trzeba za kogoś trzymać kciuki, a przecież nie od dziś wiadomo, że Tomasz Lis jest zapalonym kibicem.

A pani Ani szczerze współczujemy pomysłu na życie. Nie od dziś wiadomo, że psychologowie największe problemy mają ze sobą, więc pani Lisewska ma szanse być dobra w swoim zawodzie. W tym wyuczonym, nie tym praktykowanym.

Maciej Gąsiorowski/gah

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych