Czas zapomnieć o wakacjach last minute. Chyba, że lubimy płacić drożej. Zakończyła się era tanich wakacji. Jak pokazują statystyki, oferty kupowane w ostatniej chwili są droższe od tych nabywanych we wcześniejszych terminach.
Sytuacja ta powtarza się drugi rok z rzędu. W zeszłym roku przyczyną takiej sytuacji było bankructwo Sky Clubu. W tym również już nie kupimy wakacji za bezcen.
Mamy do czynienia z bardzo rzadko spotykaną sytuacją, w której wycieczki nabywane na dwa tygodnie przed wyjazdem były na ogół droższe niż te same wycieczki oferowane w terminach wcześniejszych – mówi „Pulsowi Biznesu” Andrzej Betlej, współwłaściciel firmy analizującej rynek turystyczny TravelDATA.
Biura podróży tłumaczą, że takie oferty są dla nich nieopłacalne. Często przynoszą więcej strat niż zysków.
Obcięliśmy liczbę miejsc w tym roku o ponad 20 proc. Nie chcemy sprzedawać poniżej kosztów, to psuje rynek i jest niebezpieczne dla spółki. Teraz gdy widzimy, że na tydzień przed wylotem w samolocie jest kilka ostatnich miejsc, podnosimy ceny i oferta się sprzedaje - mówi współwłaściciel jednego z warszawskich biur.
Popyt na wakacje nie maleje. Dlatego też biura podróży zmieniły swoją strategię. Teraz nastawione są na zwiększenie zainteresowania ofertami „first minute” - ofert kupowanych na dłuższy czas przed wyjazdem.
Już na ten sezon sprzedaliśmy prawie o 10 proc. więcej ofert w first minute. Teraz spodziewam się, że może być to wzrost o 15-20 proc. - mówi Marek Andryszak, prezes TUI Poland.
AC/interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/69436-koniec-ofert-last-minute