Maciej Stuhr próbuje tłumaczyć się z rozstania z żoną. Atakuje także media, które napisały o jego problemach.
Z mojej żony zrobiono publicznie prostytutkę, więc jako honorowy mężczyzna chcę stanąć w jej obronie. Dlaczego tego nie zrobię? Bo powtarzam raz jeszcze: nie będę publicznie spowiadał się ze swojego prywatnego życia! -
mówi Maciej Stuhr w rozmowie z tygodnikiem "Newsweek".
Aktor porównuje aktualną nagonkę na jego osobę z tą, kiedy zagrał w "Pokłosiu". Ta jest jednak dużo gorsza.
"Pokłosie" to był mały pikuś w porównaniu z tym, co przeżywamy teraz. Tego nie da się porównać. To jest dokładnie takie uczucie, jak wtedy, gdy okradziono mi mieszkanie. Bezradność, strach, nieprzyjemne wrażenie, że ktoś tu był i może jeszcze wrócić. (...) Czuję się, jakby ktoś wsadził mi rękę do majtek i czegoś tam szukał -
wyznaje.
Maciej Stuhr atakuje media, które opisały jego sytuację rodzinną.
- Jesteście ludzkimi wszami, a nie strażnikami moralności i trzeba to jasno powiedzieć -
tak ostro mówi o nich aktor.
Nagonka medialna sprawiła, że Stuhr widzi w sobie pokłady nienawiści.
Najgorsze jest to, że obserwuję u siebie narodziny nienawiści. Ja tych ludzi po prostu nienawidzę. Tych, przez których płacze moja córka. Nie umiem znaleźć żadnego wytłumaczenia dla ich postępowania -
dodaje Maciej.
Bardzo mocny wywiad. Całość przeczytacie w najnowszym "Newsweeku".
Maciej Gąsiorowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/69408-stuhr-o-zonie-zrobiono-z-niej-prostytutke