Twardy tyłek z dobrym sercem?

Patrycja Kazadi wraca do życia. Jest teraz szczęśliwa, pełna nowych pomysłów i pozytywnej energii. Rozliczyła się z przeszłością i niedługo wraca do ciężkiej pracy.

W najnowszej „Vivie” piosenkarka i prezenterka telewizyjna opowiada o swoich doświadczeniach, które wpłynęły na jej życie. Na pytanie co jej pomaga w odzyskiwaniu sił, mówi:

Wszystko. Poznawanie ludzi, powrót do rzeczy, które kiedyś sprawiały przyjemność. Głównie moja praca, czyli muzyka.

Przyznaje też, że rola prezenterki w „X Factorze” była jej życiową szansą. Dzięki temu oderwała się od wszystkich problemów i spełniła swoje największe marzenie – nagranie debiutanckiej płyty.

Okazuje się, że kariera Kazadi była pełna poświęceń. Bywały czasy, że głodowała. Wydawała ostatnie pieniądze na nagrywanie singli, które nie przynosiły zysków. Nigdy jednak się nie poddawała i wierzyła w swoje możliwości. Dopiero pochwały z ust Czesława Mozila i Kuby Wojewódzkiego na temat jej nowej płyty utwierdziły ją w przekonaniu, że jej praca i wysiłek miały sens.

Kazadi opowiada też o piosence „Przerywam sen”, jednym z utworów promujących jej debiutancki album.

Opowiadam w nim o tym, że miałam ciężki rok, że myślałam: Już się nie podniosę. Że nie będę miała radości z tego, co robię. A jednak przy wsparciu ludzi, którzy cały czas byli przy mnie, i fanów czuję, że narodziłam się na nowo silniejsza

Płyta Kazadi „Trip” składa się z dwunastu utworów. Część z nich jest w języku polskim, część w języku angielsku.

Dziś piosenkarka postanowiła połączyć życie zawodowe z przyjemnościami. Odnalazła czas na rozwijanie swoich dawnych pasji jak podróżowanie, poznawanie nowych kultur czy fotografia.

Nie popada jednak w samozachwyt, gdyż wie, że przed nią jeszcze wiele wyzwań. Nie obawia się ich, bo jak sama o sobie mówi:

Jestem kombinacją twardego tyłka z dobrym sercem.

AC/Viva