W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” polecamy artykuł Marcina Fijołka „Jak zmierzyć cierpienie?”.
Po odrzuceniu przez sejm ustawy o legalizacji uboju rytualnego, dyskusje wokół tematu wcale nie ucichły. Wciąż pojawiają się liczne głosy zarówno środowisk żydowskich jak i obrońców praw zwierząt. Obydwie strony walczą o swoje interesy, a miszmasz informacyjny przysłania rzeczowe argumenty.
Marcin Fijołek ukazuje słabe strony niektórych argumentów.
Prof. Elżanowski nie ma wątpliwości: „Ci, którzy co dzień podrzynają gardła kilkudziesięciu krowom dziennie, nie mogą być normalni i muszą wykazywać patologie społeczne”. I myli się ten, kto uważa, że zoolog ma na myśli jedynie rzezaków. W innych rozmowach idzie o krok dalej i akcentuje postulat powszechnego wegetarianizmu. Ciężko odmówić temu rozumowaniu logiki. Skoro przyznajemy zwierzętom kolejne prawa, a nie da się ich zabić tak, by nie cierpiały, to nie można zabijać ich wcale. Przy okazji dyskusji pojawiły się też głosy cytujące ustalenia naukowców, które świadczą o tym, że mięso po uboju jest zdrowsze. Ale z tego typu badaniami – pamiętając o proporcjach – jest jak z sondażami zamawianymi przez partie. Kto płaci, ten otrzymuje wyniki. Stąd badania, podobnie jak próby oceny cierpienia zwierząt, są sprzeczne, a ich rezultaty wzajemnie się wykluczają.”
Marcin Fijołek pisze także o historycznym aspekcie dotyczącym uboju rytualnego. Jak się okazuje, politycy nie odrobili lekcji historii, dzięki której można było zapobiec dzisiejszym oskarżeniom o podejmowanie antysemickich decyzji.
Cały artykuł w najnowszym tygodniku „Sieci”. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/68001-tygodniksieci-jak-zmierzyc-cierpienie