Wygląda na to, że Beata Tadla jest chorobliwie zazdrosna. W Świnoujściu, na Festiwalu Karuzela Cooltury, doszło do spotkania byłej i obecnej partnerki znanego pogodynka Jarosława Kreta. Tadla nie odstępowała Kreta na krok.
Całą imprezę prowadziła Agata Młynarska. Jarosław Kret opuścił ją pięć lat temu bez słowa. W jej domu zostawił swoje rzeczy, a na łamach miesięcznika Viva poinformował, żeby Młynarska na niego nie czekała. W Świnoujściu Kret miał promować swoją najnowszą książkę i swoją nową życiową partnerkę (tak przynajmniej wynika ze zdjęć). Podobno na wieść o tym, że Kret i Młynarska znów się spotkają, Tadla poprzestawiała sobie grafik, żeby mieć oko na kochliwego partnera.
Plan się powiódł.
Agata Młynarska wydawała się kompletnie niewzruszona spotkaniem byłego ukochanego, który nieelegancko porzucił ją 5 lat temu, ale Beata jest przewrażliwiona -
czytamy w tygodniku Na żywo.
Nie wypuszczała go z objęć. Czule objęci przechadzali się po promenadzie. W ten sposób idealnie wpisali się w temat przewodni festiwalu, którym było "Miłość i działanie".
Pani Beatko, nie chcemy być złymi prorokami, ale wybrała sobie pani wyjątkowo kochliwego faceta. Życzymy lepszego losu, niż spotkał poprzednie dziewczyny pogodowego "don Juana".
zespół wSumie.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/67595-tadla-wsciekle-zazdrosna