Wodecki: "Polska to dziki kraj"

Kolejna polska gwiazda skarży się na niską emeryturę. Tym razem przyszła kolej na Zbigniewa Wodeckiego. Artysta zdradził, że dostaje od państwa ok. 1400 złotych.

Zbigniew Wodecki w rozmowie z "Dużym Formatem", poskarżył się na fatalną sytuację ludzi starszych w Polsce. Zdaniem artysty nie szanuje się dzisiaj takich osób. Zdaniem Wodeckiego Najchętniej by ich zagazowano!

Państwo powinno dbać o swoich obywateli, jeśli płacą podatki i pracują -

uważa Wodecki.

To, co się dzieje z naszymi emeryturami, to jest Trzeci Świat. Żeby starsi ludzie nie mieli co do gęby włożyć po czterech dniach od emerytury, bo muszą zapłacić za światło? - irytuje się wokalista.

Zapytany o wysokość swojej emerytury mówi wprost:

Koło 1,4 tys. zł., i tak dużo, bo w radio pracowałem. Ale już moja siostra, która pracowała w teatrze muzycznym, ma mniej. Socjal u nas słaby. Nie wiem, skąd pretensje do tego gościa, co kiedyś powiedział, że Polska to dziki kraj. To jest dziki kraj - mówi Wodecki. My akurat wiemy, skąd te pretensje. "Ten gość" tym dzikim krajem rządził i zarówno on, jak i jego formacja mogli zrobić sporo, by aż taki dziki nie był.

Pamiętajmy też, że Wodecki jest jednak w lepszej sytuacji, niż większość polskich emerytów, bo przecież wciąż muzykuje.

Zdaniem Wodeckiego w tak biednym kraju jak Polska, utrzymywanie 460 posłów jest absurdem. Tym bardziej że siedzą oni głównie w telewizji i nie mają kiedy pracować. Powinien istnieć system prezydencki, jak w Ameryce, gdzie jeden człowiek ma władzę i za wszystko odpowiada.

Przecież coś z tym trzeba zrobić, nie wiem co, chyba rewolucję - kończy.

Miejmy nadzieję, że słowa Wodeckiego będą przestrogą dla kolejnych artystów, którzy bezmyślnie popierają jakąś partię, tylko dlatego, że jej przedstawiciele nie wyglądają obciachowo. Nie wszystko złoto, co się świeci.

Zespół wSumie.pl/"DF"