Kamila Szczawińska, jedna z najpopularniejszych polskich modelek, potrafi zachować dystans do kariery zawodowej. Choć nie mogła narzekać na brak atrakcyjnych ofert pracy, kiedy poczuła się przemęczona, potrafiła wycofać się ze świata showbiznesu i skoncentrować się na rodzinie. Zdrowy dystans zachowuje także dzisiaj, kiedy planuje powrót do pracy.
Nie chodzę na każdą imprezę, na którą dostaję zaproszenie. Mam taką zasadę, że pojawiam się tam, gdzie dzieje się coś związanego z moją branżą. Lubię otwarcia nowych butików, pokazy biżuterii. Nie zobaczysz mnie jednak na promocji proszku do prania –
mówi modelka w rozmowie z „Plejadą”. Szczawińska zauważa także, iż niepokojem napełnia ją świat, w którym, gdzie karierę może zrobić praktycznie każdy, niezależnie od tego, jakie są jego rzeczywiste umiejętności:
Trochę mnie przeraża ta wytwórnia gwiazd, które nic nie zrobiły i pewnie nic nie zrobią. Dzisiaj każdy może być aktorem, każdy może śpiewać i jeszcze najlepiej szyć ubrania. Fajnie, że ludzie projektują np. koszulki z ciekawymi napisami. Ale to nie jest moda, tylko jakiś jej substytut. Czasami jak jestem na jakimś bankiecie, to nie mam pojęcia kim są ludzie, którzy mnie otaczają. I to właśnie oni najbardziej próbują zwrócić na siebie uwagę.
Szczawińska podkreśla również, że osoby nadające ton w świecie showbiznesu, ulegają szantażowi aroganckich "gwiazd":
Ostatnio miałam taką sytuację z Dodą na pokazie marki Simple. Rozumiem, że jest znaną w Polsce piosenkarką, ale uważam, że to lekka przesada, by uzależniać godzinę rozpoczęcia całego wydarzenia od godziny jej przyjścia. Wszystko opóźniło się tylko dlatego, że Doda musiała mieć spektakularne wejście. Czekałam ja, wszystkie modelki, garderobiane i cały sztab ludzi. Tylko nikt nie pomyślał o tym, że przez tę "małą" zmianę planu, część modelek spóźniła się potem na pociąg. Dziewczyny musiały szukać sobie noclegów w Warszawie, bo nie mogły wrócić normalnie do domu. Ja mam dwójkę małych dzieci i też zależało mi, aby skończyć wszystko o czasie. Takie zachowanie to kompletny brak szacunku.
Kamila Szczawińska mówi rzeczy - zdawałoby się – oczywiste, jednak w świecie, w którym ludzie nieraz wstydzą się być dobrzy, gdzie premiuje się arogancję i nieliczenie się z innymi, zwyczajne zachowanie kultury nabiera znamion manifestu niezależności i stanowi nie tylko przejaw zdrowego rozsądku, ale także akt pewnej odwagi cywilnej.
AŻ/Plejada
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/67441-szczawinska-punktuje-arogancje-dody