Redaktor naczelny "Super Expressu" uchyla rąbka tajemnicy pracy tabloidów. Sławomir Jastrzębowski udzielił obszernego wywiadu tygodnikowi "Wprost".
Dziennikarz zdradził m.in., że redakcja zapłaciła mamie Madzi by pokazała się na łamach tabloidu w bikini siedząc na koniu.
Powiem tylko tyle, że zapłaciliśmy Katarzynie Waśniewskiej. Nie powiem ile, bo potem będę miał kłopoty przy negocjacjach. Myślę, że dzięki tym zdjęciom pokazaliśmy jaka to jest osoba, do czego zdolna i w jaki sposób rozpacza po śmierci dziecka. **Gdybym jej nie zapłacił, ktoś mógłby mi zarzucić, że zarobiłem na niej pieniądze, a ona jest bez środków do życia i jestem łobuzem -
tłumaczy Jastrzębowski.
W podobnym tonie redaktor naczelny "Super Expressu" wybiela się także z opublikowanych zdjęć ze Smoleńska, na których widać worek z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Monika Olejnik powiedziała w telewizji, że wydrukowaliśmy straszne zdjęcia.I za to powinienem jej wysłać skrzynkę szampana, bo w ten sposób przekierowała tysiące ludzi na naszą stronę internetową i znacząco wzrosła sprzedaż gazety. Tak to działa -
mówił dalej Jastrzębowski.
Redaktor naczelny ma jeszcze wiele inne materiałów na znanych polityków i celebrytów. Niektórych nie ujawni, bo są zbyt intymne (np. znany polityk nago w jeziorze).
Jastrzębowski dumnie mówi o sobie, że "wszystko narusza":
(...)Ja wszystko naruszam. Kilka lat temu opublikowaliśmy materiał o rzeczniku rządu Pawle Grasiu, który za darmo pilnuje domu jakiegoś Niemca. Zrobiliśmy z niego ciecia i do dziś nie jesteśmy faworyzowani przez pana Grasia i premiera Tuska. Ale czy to znaczy, że ja mam o tym nie pisać? Chcę uprawiać dziennikarstwo, które polega na tym, że rządzącym patrzy się na ręce trzy razy uważniej niż opozycji.
Naczelny "SE" wspomina także sprawę publikacji zdjęć senatora Piesiewicza. Przyznaje się, że się wahał.
Wahałem. Zastanawiałem się, jak mocno Piesiewicz zostanie okaleczony, czy zniszczę człowieka, którego podziwiam za dużą część jego życia, za to, co robił w czasach dyktatury komunistycznej. Myślę, że gdybyśmy tego nie opublikowali, tylko zachowalibyśmy się jak media opiniotwórcze, to źle przysłużylibyśmy się temu krajowi. A tak wielu polityków dostało jasny sygnał: jesteś politykiem, nie możesz się dać szantażować.
Ulżyło nam, że redaktorem naczelnym "SE" kieruje tak głęboko zakorzenione poczucie misji.
MG/Wprost
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/67062-zaplacilismy-katarzynie-wasniewskiej