Annę Przybylską wszyscy znamy jako brunetkę. Tymczasem ostatnio wyznała, że tak naprawdę… jest blondynką. Tą rewelacją podzieliła się ostatnio, kiedy prasę i portale internetowe obiegły jej zdjęcia z czupryną w kolorze złota.
Dla mnie to powrót do korzeni, bo choć ostatnio miałam ciemne włosy, z natury jestem przecież blondynką –
Wyznała Ania w rozmowie z Fleszem.
Tymczasem „powrót do korzeni” ma jednak podobno przyczynę bardziej prozaiczną. Aktorka za ufarbowanie włosów na blond miała według „Super Expressu” otrzymać od firmy Garnier 400 tysięcy złotych. Za taką kwotę niejedna dziewczyna chętnie ufarbowałaby włosy choćby na różowo. Niewiele jest jednak kobiet – nawet w świecie showbiznesu – którym za ufarbowanie włosów reklamodawcy skłonni są płacić.
Anna Przybylska jest jedną z najpopularniejszych i najsympatyczniejszych polskich aktorek. Widzowie nie tylko chętnie oglądają filmy i serialne z jej udziałem, ale także szanują ją za zachowywanie klasy i naturalny wdzięk. Ania nie „gwiazdorzy”, traktuje aktorstwo jak zwykłą pracę, w której wykonywanie trzeba włożyć sporo wysiłku. Aktorka stroni od skandali, kocha swoją rodzinę i spełnia się w macierzyństwie.
I chociaż nie „kupiliśmy” wypowiedzi Ani o powrocie do naturalnego koloru włosów, wybaczamy jej tę drobną kokieterię. Na tle tego, co potrafią wymyślić rozmaite „gwiazdy” i jak arogancko umieją się zachować, wypowiedzi Ani o „powrocie do korzeni”, wypadają naprawdę niewinnie.
Super Express, Flesz/aż
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/66508-ania-przybylska-w-wersji-blond
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.