Lewis Hamilton singlem

Lewis Hamilton i Nicole Scherzinger, członkini Pussycat Dolls zerwali po 5 latach bujania się przed aparatami.

Poznali się w 2007 r. na gali Europejskich Nagród MTV w Monachium, gdzie do tamtej pory anonimowy dla Nicole, Hamilton, zapewne się na nią zasadził.

Jednak dopiero, gdy piosenkarka została zaproszona przez mistrza kierownicy na wyścig w Monaco, "nagle" poczuła do młodszego o 6 lat kierowcy miętę, najprawdopodobniej pod wpływem najdroższego szampana i kawioru, który być może jadła pierwszy raz.

Jak na pop-ignotantkę przystało, nie wiedziała co to F1 i uczucie pojawiło się natychmiast, gdy zobaczyła z jakim namaszczeniem traktowani są zawodnicy i jak drogimi sztućcami je się dania w lożach VIP:

Zrobiło to na mnie piorunujące wrażenie - mówiła w którymś z wywiadów Scherzinger - te parasole trzymane nad kierowcami, podawanie napojów...zauważyłam, że to prawdziwe gwiazdy.

...czytaj: poleciała na kasę, ot cała prawda. Zresztą można się tego spodziewać po piosenkarce, która większość teledysków w zespole o nazwie "kotki" nagrała w półnegliżu, a większość życia spędziła, prosząc o kontrakt.

Mimo że była widywana prawie na każdym wyścigu F1 (Dubaje, Singapury i inne Monte Carla przyciągają) przyznała się, że na tym sporcie w ogóle się nie zna, a w lożach specjalnych kolejnych zawodów pojawia się oczywiście, by wspierać swojego chłopaka - bogatszego i bardziej znanego od niej. Znowu nie potrafiła nie wspomnieć o forsie:

Jestem zachwycona F1, bo jest w niej tyle pieniędzy ...

Wystarczy.

Lewis natomiast, gdy się poznali - 24-letni, w przerwach między pit-stopami, zapewne pasjami pożerał wspomniane flirciarskie teledyski Nicole i wypinające się do niej koleżanki. Musiał marzyć o tej bardziej doświadczonej liderce grupy pań; poza tym, można przypuszczać, że Scherzinger była jedną z niewielu kobiet niższą od niego (Lewis jest malutki, a Nicole, mimo sex-propagandy MTV, jeszcze mniejsza).

No i wypaliło, ale kilka dni temu się skończyło.

Źródło bliskie piosenkarce, która dzięki romansowi z popularnym kierowcą, zyskała fanów i pracę w Wielkiej Brytanii (m.in. została wysoko-opłacaną jurorka w brytyjskim X-Factorze), twierdzą, że pochodząca z Hawajów gwiazdeczka ma złamane serce i w ogóle jest załamana...

Nic dziwnego - jej finansowa przyszłość jest...zachwiana. "Smutna wiadomość", jak określa ją zatroskany "Daily Mail", przyszła zaledwie kilka tygodni po tym, jak Hamilton zasugerował, że być może niedługo się pobiorą:

Jesteśmy ze sobą od 5 lat. To kawał czasu. Jak dotrwamy do 6 być może...

Nie dotrwali.

Jednak jak można się spodziewać cwana Nicole, która nie chce z salonów wracać do sali prób z raperami, będzie próbowała odzyskać Hamiltona. Jak się nie uda, omami innego kierowcę, albo przynajmniej podstarzałego Charlesa Saatchiego, tylko uwaga, Nicole, on lubi łapać za szyję.

Mamy nadzieję, że mimo kasy, piosenkarka nie zaryzykuje.

Paweł Korsun