"Pożyteczna idiotka" JLo

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Wikipedia/CC
Fot. Wikipedia/CC

Jennifer Lopez chętnie śpiewa dla oligarchów i pro-rosyjskich przywódców. Tym razem zamiast zagrać dla wchodzącej do UE Chorwacji, "Happy Birthday" zaintonowała prezydentowi Turkmenistanu.

W sobotę J Lo wystąpiła na koncercie zorganizowanym z okazji 56. urodzin Gurbangula Berdymukhamedova - ojca wszystkich Turkmenów - dodajmy, tatusia niezwykle surowego dla "swoich dzieci" i rywali politycznych.

To nie był pierwszy raz, gdy gwiazda za pokaźną sumkę wdzięczy się do post-radzieckich szych.

**W ostatnich latach za milion zielonych zagrała już na ślubie uzbeckiego biznesmana, za 1,4 mln $ pokręciła się przed azerskim oligarchem Telmanem Ismailovem, w zeszłym roku 2 razy wystąpiła w Rosji, no i teraz trzymany silną ręką Turkmenistan... Jego mieszkańcy nie tylko nie byli na tym koncercie, ale być może nie słyszeli o nim, bo mają bardzo ograniczony dostęp do mediów, a internetu nie znają.

To zapewne był główny powód, dla którego "syn" stamtąd nie odpowiedział po koncercie na "ćwierki" ćwierć-mózgich tancerzy Lopez:

Gdzie nasi fani z Turkmenistanu. Dajcie głos!

apeluje przez Twittera do traktowanego na północnokoreańską modłę społeczeństwa choreograf J Lo i ku zaskoczeniu nie doczekuje się odpowiedzi.

Tweet zostaje oczywiście skasowany, a rzecznik Lopez informuje, że gwiazda nigdy by się nie zgodziła na występ, gdyby wiedziała o długiej historii naruszeń praw człowieka przez prezydenta Turkmenistanu.

Po 1. Za późno. Po 2. na pewno by się zgodziła. Bańka euro nie "tańczy" piechotą...

To była wielka przyjemność - krzyczała ze sceny Lopez przebrana w tradycyjny turkmeński strój, którym na finał zastąpiła zestaw strip-teaserki - życzymy panu prezydentowi najszczęśliwszych urodzin - dodała piskliwych głosikiem.

Koncert na cześć Berdymukhamedova odbył się w zbudowanym za 2 mld $ kurorcie Avaza i został zorganizowany przez Chińską Korporację Energetyczną (CNPC), która wydobywa gaz i ropę na terenie Turkmenistanu, musi więc dbać o dobry humor pana regionu.

Sama Lopez nie wypowiedziała się na temat występu, bo była zajęta liczeniem kasy, a poza tym, jak odpowiedziała swoim fanom na pytanie o członkinie "Pussy Riot" tuż przed występami w Rosji:

Mówiąc szczerze, nie lubię rozmawiać na temat polityki...

No co ty?

Paweł Korsun

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych