Ross jak Nowak

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Michał Korsun/Fot. wikipedia.com/
Rys. Michał Korsun/Fot. wikipedia.com/

Co łączy rapera-dealera z Miami, Ricka Rossa, z ministrem z Polski - miłość do drogich zegarków i niepłacenie za nie.

Rick Ross, gangsta-raper najbardziej znany z więziennej przeszłości (paradoksalnie nie jako osadzony, lecz jako...klawisz), lubi grube łańcuchy, "grube melanże" i grube zegarki (sam też nie należy do najchudszych).

Te ostatnie lubi do tego stopnia, że w zeszłym roku sprawił sobie aż 3 modele, wykładanych diamentami, Rolexów, za które nie zapłacił.

Według dokumentów sądowych złożonych przez zakład jubilerski Johnny's Custom Jewelry, Ross do tej pory nie uiścił rachunku za "bezle", jakichś 90 tys. $ (ok. 270 tys. zł).

Wszystkie przywłaszczone przez Ross'a "sikory" są wykonane z 18-karatowego złota, a inkrustowane są diamentami (30-karatowy kosztował 55 tys. $, pozostałe, 7- i 5-karatowe "diamenciaki", 14 tys. $).

Raper, przez złośliwych - wypominających mu klawiszowską przeszłość - nazywany "oficerem Rickim", powinien częściej niż na festyniarski zegarek, zerkać na polską scenę polityczną. Uniknąłby nieprzyjemnego zamieszania.

Dzięki ministrowi Nowakowi dowiedziałby się, że istnieje inny sposób na to, by mieć drogi zegarek i nie płacić za drogi zegarek. Wymienić się z kolegami.

Jasne chyba, "yo"?

Paweł Korsun

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych