"Precz z komuną", "Dutkiewicz, kogo zapraszasz", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" – tak Zygmunta Baumana przywitali na Uniwersytecie Wrocławskim członkowie Narodowego Odrodzenia Polski oraz kibice Śląska Wrocław.
Nie będę tolerował nacjonalistycznej hołoty w swoim mieście -
stwierdził prezydent Rafał Dutkiewicz tolerując obecność byłego funkcjonariusza Informacji Wojskowej nie tylko w swoim mieście, ale i na uczelni wyższej.
Zygmunt Bauman wystąpił na Uniwersytecie Wrocławskim z wykładem na temat polskiej lewicy. Uznał, że rozwiązaniem problemów, z jakimi obecnie zmaga się lewica, byłby jej powrót do korzeni. Strach pomyśleć, co mogą oznaczać takie słowa wypowiedziane przez byłego oficera KBW, formacji, której głównym zadaniem było rozpracowywanie polskiego podziemia niepodległościowego. Wyrywanie paznokci? Bicie do nieprzytomności? Takie są bowiem korzenie lewicy komunistycznej, której prominentnym funkcjonariuszem był Zygmunt Bauman.
Nie była to lewica, która doszła do władzy metodami demokratycznymi, ale za sprawą przemocy, w wyniku wymordowania niepodległościowych elit politycznych.
Zygmunt Bauman był funkcjonariuszem Informacji Wojskowej, komórki całkowicie podporządkowanej Związkowi Sowieckiemu, zajmującej się rozpracowywaniem niepodległościowego podziemia w celu jego likwidacji.
Trudno dziwić się młodym ludziom protestującym przeciwko skrajnej hipokryzji władz miasta i uczelni, zapraszających do wygłoszenia wykładu o lewicy funkcjonariusza Informacji Wojskowej, który nigdy nie wyraził skruchy z powodu swoich działań.
Szkoda, że większość mediów skupiła się na drobiazgowym analizowaniu środowiska, które protestowało przeciwko wystąpieniu komunisty na uniwersytecie, odwracając tym samym uwagę od meritum sprawy, jakim jest skandal związany z zaproszeniem przez władze uczelni byłego funkcjonariusza sowieckiego aparatu represji.
Tymczasem z przeprosinami pospieszyli na wyprzódki przedstawiciele władz:
Rząd nie lekceważy tego typu wydarzeń. W imieniu całego środowiska akademickiego wyrażam głębokie ubolewanie z powodu zajść, jakie miały miejsce na Uniwersytecie Wrocławskim. Jest mi tym bardziej przykro, że dotknęło to właśnie Pana Profesora, jednego z najbardziej cenionych współczesnych uczonych, którego wkład w rozwój myśli socjologicznej jest nieoceniony i którego nazwisko stanowi markę na całym świecie -
powiedziała minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka.
Jako były szef Oddziału Propagandy i Agitacji w Zarządzie Politycznym, Zygmunt Bauman z pewnością docenił nawiązujący do poprzedniej epoki styl, w jakim napisany został apel Rafała Dutkiewicza do szefa MSW, Bartłomieja Sienkiewicza:
Panie Ministrze! Zadeklarowałem już i czynię to raz jeszcze, tym razem bardziej stanowczo: pomożemy policji finansowo i organizacyjnie. Zajmijmy się nacjonalistyczną grupą chuliganów. Jeżeli tego nie uczynimy - przyniesie to ujmę polskiej demokracji i Państwu Polskiemu.
Chciałoby się dodać:
Wrogom ojczyzny ludowej mówimy stanowcze „nie”!
Zygmunt Bauman, aby cieszyć się przywilejami i odbierać hołdy, nie musi dzisiaj uciekać się do stosowania nieprzyjemnych metod represji. Może poczuć się dobrze w komfortowej roli szacownego profesora, kruchutkiego, bezbronnego staruszka. Ten mechanizm trafnie nazwał w „Marszu intelektualistów” Jacek Kaczmarski:
A kiedy wszystko do ładu wróci
W szafach należne miejsce mundurom,
Snów filozofów młodzież się uczy
A ręka zmienia pałkę na pióro...
Agnieszka Żurek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/63939-komunista-na-uczelni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.