Czeka nas drugie Rio?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

W Brazylii w wyniku ulicznych zamieszek władze dwóch największych miast - Rio de Janeiro i Sao Paulo wycofały się z decyzji o podwyżce cen biletów. Wcześniej z podwyżek cen biletów transportu publicznego wycofały się władze kilku mniejszych miast.

Choć bezpośrednią przyczyną wybuchu zamieszek stała się decyzja o podniesieniu cen biletów, to jednak gniew społeczny narastał już od dawna. Podwyżki stały się pretekstem do manifestowania przeciw biedzie, korupcji i niegospodarności władz. Tak licznych i gwałtownych demonstracji nie było w Brazylii od 20 lat.

Nie wiadomo, czy decyzja władz, ogłoszona przez gubernatora Sao Paulo Gerardo Alckmina oraz prezydenta Rio de Janeiro Eduardo Paesa uspokoi demonstrantów.

Ich postulaty dotyczą nie tylko decyzji o podwyżce. Protestujący domagają się także podjęcia walki z korupcją i ubóstwem. Chcą większych nakładów na szkolnictwo i służbę zdrowia. Demonstrują również przeciwko gigantycznym kosztom mistrzostw świata w piłce nożnej, które zostaną rozegrane w przyszłym roku w Brazylii.

Jak widać, nie tylko polskie władze podejmują niepopularne decyzje. Podwyżka cen biletów, jaką Hanna Gronkiewicz – Waltz zafundowała niedawno warszawiakom, nie wywołała wprawdzie zamieszek, niemniej jednak rządy Platformy doprowadziły do tego, że spora część społeczeństwa czuje się bezsilna wobec arogancji władzy. Gorąc za oknem coraz bardziej zbliża nas do klimatu brazylijskiego. Gniew społeczny także powoli zbliża się do temperatury wrzenia.

Agnieszka Żurek/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych