Prawie jak German. PRAWIE...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Krzysztof Świderski/PAP
Fot. Krzysztof Świderski/PAP

Joanna Moro w mgnieniu oka uzyskała status wielkiej gwiazdy, nie tylko w Polsce. Być może dlatego zdecydowała się spróbować swoich sił również na estradzie. Niestety z miernym skutkiem.

Jej wykonanie wielkiego przeboju Anny German „Człowieczy los” to istna parodia. Nie trzeba być melomanem, aby dojść do wniosku, że urocza aktorka po prostu fałszuje!

Wygląda na to, że nie wszyscy mają zamiar nabierać wody w usta i udawać, iż nic takiego się nie stało...

Obejrzałem wczoraj pierwszą piosenkę na festiwalu w Opolu. Wystąpiła tam pani, która grała główną rolę w serialu o Annie German. Może ona jest świetną aktorką, ale to co wczoraj usłyszałem na festiwalu piosenki, to po prostu o pomstę do nieba woła –

powiedział na antenie TVN kompozytor Zbigniew Preisner.

Zdaniem muzyka, występ Moro w ogóle nie powinien mieć miejsca na imprezie tej rangi.

Ta pani była konsekwentnie obok tonacji i tego co się dzieje. Ja nie mam pretensji, że ta pani nie umie śpiewać, bo zdarza się, ale dlaczego jak nie potrafi śpiewać, występuje na festiwalu polskiej piosenki? -

mówi Preisner.

Kompozytor mówi wprost, że ktoś robi słuchaczom krzywdę. I nie jest to bynajmniej urocza aktorka, bo i ona jest w całej sprawie - zdaniem Preisnera - ofiarą.

Ta pani po prostu nigdy nie powinna śpiewać. I błagam, jest pani świetną aktorką, ale niech pani nigdy więcej już nie śpiewa –

puentuje artysta.

Być może występ na festiwalu w Opolu przyspieszy przenosiny do Rosji, gdzie Moro ma zamiar zamieszkać na kilka miesięcy, na czas realizacji kolejnego filmu w którym ma zagrać. Czy aktorka dołączy do swojego kolegi po fachu – Pawła Deląga, który kupił mieszkanie w Moskwie, a w Polsce pojawia się już tylko sporadycznie?

Tym bardziej, że jej talent muzyczny nie od dziś wywołuje – delikatnie rzecz ujmując – mieszane uczucia. Tak było również na jubileuszowym koncercie z okazji XX-lecia TVP Polonia, o którym pisaliśmy już na portalu wSumie.pl. Moro postanowiła zaprezentować publiczności piosenkę Anny German "Pomyśl o mnie". Wykonanie tamtego utworu było na tyle niefortunne, że goście zgromadzeni na sali koronacyjnej Zamku Królewskiego zaczęli delikatnie rozglądać się "po sąsiadach".

Moro chyba jednak tego nie zauważyła. Czy teraz usłyszy głosy krytyczne po opolskim występie? Może do Rosji nie dotrą? W końcu sama poczuła się w obowiązku przeprosić publiczność.

Proszę mi wybaczyć, że coś było nie tak, ale naprawdę stać na tej scenie to jest nie lada wyzwanie -

powiedziała filmowa Anna German, a powtórzyła to kilka razy w 3. dniu festiwalu, kiedy współprowadziła koncert jubileuszy i co chwila "z wdziękiem" się myliła (mimo że, jak na profesjonalistkę przystało, nie odrywała oczu od kartki).

Proszę uwierzyć, że słuchanie jak Joanna Moro śpiewa to też nie lada wyzwanie...dla słuchu.

AM/PK

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych