Reality-show dzięki biustowi

Patrycja Pająk, dziewczyna, która rozgłos uzyskała dzięki procesowi o piersi, jaki wytoczył jej były partner, święci triumfy.

Wygląda na to, że ex-chłopak Patrycji (z zawodu - policjant z drogówki), swoim pozwem otworzył dziewczynie drogę do wielkiej kariery.

Dziewczyna dostała fuchę w TVN-owskim serialu "Lekarze", zaczęła pojawiać się na imprezach (na jednej z nich pojawiła się "pod ścianką", ochoczo pokazując język), pozować w magazynach dla mężczyzn, a ostatnio zdradziła, że poprowadzi własny reality-show.

Na tym nie koniec. Świeżo upieczona celebrytka przechwalała się również, że spróbuje swoich sił w roli wokalistki.

Będę nagrywała swoją piosenkę, czym też naprawdę was zaskoczę. (...) Jeszcze żadna, naprawdę żadna z polskich gwiazd, które śpiewają, nie nagrała niczego z takim producentem, z jakim obecnie mam rozmów -

przechwala się Pająk, cytowana przez teleshow.pl.

Wygląda na to, że nowa gwiazdka nie zdążyła jeszcze nauczyć się skromności. Krótko po "aferze piersiowej" dumnie zapowiedziała, że chce być konkurencją dla "Miss Euro 2012" Natalii Siwiec, ponieważ... ma jędrniejsze pośladki i zgrabniejsze piersi.

Chociaż jej zachowanie jest równie urocze, co występy słonia w składzie porcelany, wciąż przyciąga uwagę. I będzie dalej przyciągać, bo dziś nie trzeba dobrze śpiewać, pisać, grać, tańczyć (i lubić zapachu pomarańczy...). Wystarczy drugorzędna rólka w popularnym serialu i pokazanie kawałka d...y w „Playboyu” czy „CKM” (ku uciesze nastoletnich onanistów). Polski show-biznes tandetą stoi... „i tańczy dla mnie”.

AM